Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przetrzymywanie psów w złych warunkach. Czyn naganny, ale to wykroczenie

Joanna Krężelewska
Do takiej "budy" przywiązany był łańcuch tego młodego pieska. Przed zimowym chłodem miał go chronić... przemoczony fotel, przykryty kawałkiem starej wykładziny. Pies trząsł się z zimna
Do takiej "budy" przywiązany był łańcuch tego młodego pieska. Przed zimowym chłodem miał go chronić... przemoczony fotel, przykryty kawałkiem starej wykładziny. Pies trząsł się z zimna Radosław Brzostek
Prokuratura Rejonowa w Koszalinie umorzyła dochodzenie w sprawie znęcania się nad zwierzętami w Skwierzynce. O sprawie pisaliśmy w grudniu ubiegłego roku.

Na skrawku wygrodzonego pola w błocie, odchodach, gnijących warzywach mężczyzna przetrzymywał zwierzęta, w tym pięć psów. Cztery na łańcuchach. Za budę służył m.in. fotel.

Inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zabrali psy, a o ich traktowaniu zawiadomili prokuraturę. Dochodzenie zostało jednak umorzone "wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego". Członkowie TOnZ nie kryją oburzenia. - Niestety, w Koszalinie prokuratura traktuje sprawy związane ze zwierzętami lekceważąco - komentuje Bogumiła Tiece, inspektor TOnZ. - Dla nas jest to bolesne i zniechęcające. Walczymy z oddaniem o prawa zwierząt, kierujemy sprawy na drogę sądową, mając nadzieję na odpowiednie ukaranie znęcających się nad zwierzętami. Instytucje, które powinny wymierzać sprawiedliwość, zawodzą. Jak możemy skutecznie działać i egzekwować przestrzeganie praw zwierząt po takich decyzjach prokuratury?

TOnZ zapowiada złożenie zażalenia na decyzję prokuratury. - Niedopuszczalne jest dla nas stwierdzenie prokuratora, że utrzymywanie zwierząt w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa, bez dostępu do wody, odpowiedniego pożywienia przy fotelach, które miały stanowić schronienie, nie zawiera znamion czynu zabronionego - podsumowuje insp. Tiece.

Jak postanowienie o umorzeniu dochodzenia argumentuje prokuratura? Odpowiedź jest prosta - właściciel psów zachował się nagannie, złamał przepisy, ale popełnił wykroczenie, a nie przestępstwo.

- Kluczowe znaczenie w sprawie miały wskazania lekarza weterynarii. Jeden z pięciu psów miał chorobę skóry, ale żaden nie miał obrażeń i nic też nie wskazywało na to, że były głodzone - wyjaśnia Aneta Skupień, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

- Nie miały odpowiedniego schronienia, takiego, które chroni przed wiatrem, słońcem i deszczem, ale według ustawodawcy to nie przestępstwo, ale wykroczenie. Zdaniem prokuratury zachowanie właściciela psów było niewłaściwe, zasługuje na karę, jeśli więc postanowienie o umorzeniu dochodzenia się uprawomocni materiały w sprawie zostaną przekazane policji, by funkcjonariusze poprowadzili sprawę o wykroczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!