Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Szczecinka: - Dwa miesiące byliśmy bez prądu

Rajmund Wełnic
Państwo Kolesińcy w swoim mieszkaniu, jeszcze bez prądu
Państwo Kolesińcy w swoim mieszkaniu, jeszcze bez prądu Rajmund Wełnic
Izabella i Daniel Kolesińscy ze Szczecinka w zimie zamienili się na mieszkania. Byli przeszczęśliwi ze swojej dużej kawalerki na jednym ze szczecineckich blokowisk.

- Umowę najmu podpisałam w ZGM 29 stycznia i już 2 lutego zaczęłam załatwiać formalności z podłączeniem do niego mediów - mówi. W gazowni poszło bez problemów. - Monter był po godzinie od podpisania umowy, ledwo do domu zdążyłam wrócić - dodaje. W prądem nie poszło już jednak tak łatwo. Tego samego dnia (pamiętajmy, 2 lutego), pani Iza podpisała umowę na dostawę energii elektrycznej w punkcie partnerskim koncernu Energa. - 10 dni później dostałam potwierdzenie, że wszystko zostało zweryfikowane pozytywnie i mam czekać na podłączenie licznika - mówi nasza Czytelniczka.

I tak czekali już drugi miesiąc. - Czekaliśmy tydzień, drugi - pan Daniel mówi, że gdzieś na stronie Energi wyczytał, że firma ma 30 do 60 dni na podłączenie zasilania. To państwa Kolesińskich mocno zaniepokoiło. Jak to możliwe - przecież w budynku instalacja elektryczna jest, niczego nie trzeba doprowadzać, po poprzednim lokatorze zdemontowano licznik i teraz cała operacja polegałaby na złożeniu nowego. Okazuje się, że to nie takie proste. - Byłam w punkcie partnerskim, ale pani nie była mi w stanie pomóc, bo ona tylko siedzi za biurkiem przy komputerze, byliśmy i na ulicy Kaszubskiej w Enerdze, ale tam usłyszeliśmy, że oni takimi rzeczami się nie zajmują - mówią nasi rozmówcy. Zadzwonili też oczywiście na infolinię. - Powiedziano nam, że na rozpatrzenie reklamacji mają 14 dni - denerwuje się pani Izabella.

W końcu w ostatnich dniach marca, całkowicie już zdesperowana poprosiła "Głos" o interwencję. - W XXI wieku nie można tak dłużej funkcjonować - opowiada, jak od kilku tygodni stara sobie radzić razem z mężem w takich warunkach. Pani Iza jest osobą niepełnosprawną, porusza się z pomocą kuli. Już kilka razy potknęła się w tonącej w mroku łazience. Nie mogą oczywiście korzystać z radia, telewizji, internetu.

- Za dostęp do sieci muszę oczywiście operatorowi zapłacić, choć kolejny już tydzień nie mogę z niego korzystać - mówi nasza Czytelniczka. Wieczorami siedzą przy świeczkach (- Może to i romantyczne, ale ile można? - ironizują państwo Kolesińscy). W kuchni stoi nieczynna lodówka, w której naturalnie nie mogą trzymać żywności. - W lutym było jeszcze zimno i ratowaliśmy się trzymając wędliny, czy ser na parapecie, ale jest już cieplej i kupujemy tyle jedzenia, aby od razu zjeść - mówią. Telefony komórkowe ładują u przyjaciół, bo inaczej byliby niemal całkowicie odcięci od świata. - Dobrze, że choć gaz mamy, to możemy się umyć i coś ugotować - podsumowują.

Nasza reakcja najwyraźniej jednak pomogła, bo dosłownie na drugi dzień po naszej interwencji, w mieszkaniu naszych Czytelników zjawił się monter i podłączył licznik. - Wreszcie możemy korzystać ze zdobyczy cywilizacji - cieszy się pani Izabella. - Z całego serca dziękujemy za pomoc, bez was pewnie nadal siedzielibyśmy po ciemku
i czekałyby nas ponure święta wielkanocne.

- Dłuższy niż zazwyczaj czas oczekiwania na montaż wynikał z nagromadzenia spraw na przełomie roku - informuje Jakub Dusza z biura prasowego Energi. - W zdecydowanej większości przypadków firma mieści się jednak w dwutygodniowym terminie od podpisania umowy do podłączenia licznika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!