Spór sięga 2009 roku. Już wtedy pracownicy Filharmonii Koszalińskiej domagali się podwyżek. Podkreślali, że są żebrakami we frakach i wnosili o 500 - 600 zł wzrostu pensji. Załoga koszalińskiej filharmonii, w tym muzycy, ale też administracja, obsługa, to ok. 70 osób. Związkowcy weszli w spór z dyrekcją. W referendum zapadła decyzja, że zostanie podjęta w filharmonii akcja strajkowa. I choć koncerty przebiegały zgodnie z zaplanowanym programem, sytuacja nabrzmiewała. Po drodze do prokuratury trafiło nawet zawiadomienie przeciwko dyrektorowi instytucji, w rozmowy zaangażował się mediator. Warto też tu wspomnieć, że w lipcu minionego roku, decyzją prezydenta miasta, zostały wprowadzone w filharmonii 5-procentowe podwyżki. To jednak nie rozwiązało problemu.
We wtorek udało się osiągnąć porozumienie. - Za nami wiele miesięcy rozmów. Pracownicy filharmonii mogą być zadowoleni z naszych ustaleń - mówi prezydent Koszalina, który podpisał porozumienie z udziałem szefa zakładowej Solidarności Rafała Młyńczaka oraz przewodniczącej Solidarności w regionie - Danuty Czernielewskiej.
Zapisy porozumienia przewidują, że od 1 czerwca każdy pracownik Filharmonii Koszalińskiej otrzyma podwyżkę wynagrodzenia zasadniczego o 200 zł brutto. Ponadto w pierwszym kwartale 2016 roku, po analizie budżetu miasta, prezydent ma rozważyć "możliwości uruchomienia dodatkowych środków na podwyższenie wynagrodzeń". W porozumieniu jest też mowa o jeszcze jednym istotnym ustaleniu, mianowicie, że prezydent miasta ogłosi konkurs na dyrektora filharmonii (z racji tego, że z końcem sierpnia kończy się obecnemu dyrektorowi Robertowi Wasilewskiemu umowa).
- Jestem zadowolony z tych postanowień z wielu powodów - komentuje Rafał Młyńczak. - Przede wszystkim dlatego, że wszystko dobrze się zakończyło i podwyżki dostanie każdy pracownik. Choć chcieliśmy jeszcze dodatkowo o 100 zł więcej dla każdego, ale i tak nie jest źle. To niewątpliwie bardzo dobry prognostyk. Tak, jak dobrze rokuje zapis, że w pierwszym kwartale przyszłego roku prezydent postara się znaleźć dodatkowe pieniądze na kolejne podwyżki.
- Cieszę się, że udało nam się dojść do kompromisu i że towarzyszył temu dialog, a przy tym liczyły się sprawy pracownicze, a nie wycieczki personalne, czy polityczne - mówi Danuta Czernielewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?