Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Rzepka [Kotwica Kołobrzeg]: Karta musi się odwrócić [wywiad]

Jacek Wójcik
- Do końca sezonu zostało jeszcze 12 meczów, a czas pracuje na korzyść takich drużyn, jak Kotwica - twierdzi trener Rzepka
- Do końca sezonu zostało jeszcze 12 meczów, a czas pracuje na korzyść takich drużyn, jak Kotwica - twierdzi trener Rzepka Jacek Wójcik
Rozmowa z Piotrem Rzepką, trenerem piłkarzy drugoligowej Kotwicy Kołobrzeg

Jeden punkt w trzech meczach to mizerny dorobek. Chyba nie tak wyobrażał Pan sobie start wiosennej części rozgrywek?
Na pewno nie. Sezonu nie można jednak rozpatrywać po jednym czy trzech meczach. Chodzi o to, żeby w czerwcu, na koniec rozgrywek, być nad kreską.

W każdym wiosennym meczu obejmowaliście prowadzenie, ale to rywale cieszyli się na koniec.
Z moich wyliczeń brakuje nam z tych meczów co najmniej 3 punktów. Pierwsi strzelaliśmy, mieliśmy kontrolę i kolejne sytuacje, których nie wykorzystywaliśmy. Później wystarczył moment zawahania, indywidualny błąd i rywale to wykorzystali. Popełniamy błędy, które na tym poziomie są bezwzględnie karane.
Jesteśmy młodym zespołem, chciałbym żebyśmy szybciej przestali płacić frycowe. Musimy cały czas pracować nad koncentracją. Karta musi się w końcu odwrócić.

Mówi Pan, że jesteście młodym zespołem, ale to doświadczeni gracze, jak Maciej Ropiejko, marnowali doskonałe okazje na dobicie rywali.
Prawie wszyscy ofensywni gracze mieli sytuacje, których nie wykorzystali. Z napastnikami jest tak, że czasem się zablokują. Może problem Maćka zaczął się po niestrzelonym karnym w Legionowie? Piłkarz zawodowy musi jednak sobie z tym poradzić.

Po pierwszych meczach krytykowany był Patryk Kamola. W Stargardzie bronił Bartłomiej Folc. Będą nadal rywalizowali, czy postawi Pan na jednego?
Jest rywalizacja między nimi, ale nie jest też tak, że grają do pierwszego błędu. Nie możemy ulegać nastrojom, bo to jeszcze pogarsza sytuację psychiczną. Akcentami piłkarskimi obaj prezentują poziom II-ligowy. Są jednak młodzi i płacą frycowe. Decydując się na grę młodzieżowcami w bramce wiedzieliśmy, jakie jest ryzyko.

Przed Wami mecz z Limanovią.
Najważniejsze są mecze z sąsiadami w tabeli. Są to również najtrudniejsze mecze. Dlatego trzeba spodziewać się, że w niedzielę będą leciały wióry. Limanovia z wiosny to nie ten sam zespół, co jesienią. Jest nowy trener i 14 nowych zawodników. Ale my gramy u siebie i musimy walczyć o wygraną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!