Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorące schronisko w Białogardzie - dziś ma być decyzja

Jakub Roszkowski
Wolontariusze ze schroniska Animals w Białogardzie. Dzięki ich pracy w zeszłym roku adoptowano tu blisko 300 zwierzaków.
Wolontariusze ze schroniska Animals w Białogardzie. Dzięki ich pracy w zeszłym roku adoptowano tu blisko 300 zwierzaków.
Czy Białogard wybuduje własne schronisko dla bezdomnych zwierząt? Jest zwrot w sprawie.

W środę o godzinie 10 rozpoczyna się przełomowa sesja Rady Miejskiej w Białogardzie. Będzie na pewno gorąco, bo w porządku obrad jest projekt uchwały opisującej "program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie miasta Białogard na rok 2015".

Prawdopodobnie dopełnieniem tej uchwały będzie propozycja burmistrza, by miasto wydało 480 tys. zł na zakup terenu w miejscowości Klępino, na którym utworzone zostanie miejskie schronisko dla zwierząt. Sęk w tym, że schronisko w mieście już istnieje. Ale należy do Stowarzyszenia Animals, którym kieruje Jerzy Harłacz, były radny opozycyjny, były kandydat na burmistrza miasta. Dotychczas miasto z nim jako tako współpracowało.

Teraz jednak, już po wyborach, konflikt między Harłaczem a sprawującymi władzę w mieście wybuchł ze zdwojoną siłą. Jego efektem jest właśnie propozycja budowy własnego schroniska i uniezależnienia się od Harłacza. Tu trzeba jednak zaznaczyć, że burmistrz Białogardu Krzysztof Bagiński zapewnia, iż w całej tej sprawie chodzi jedynie o rozliczenia, jakie miastu przedstawił szef Animalsów. Według burmistrza są niepełne, a urząd nie może współpracować z organizacją, która nie potrafi się rozliczyć. Harłacz odpowiada, że rozliczenia są pełne, a burmistrz chce po prostu zniszczyć jego inicjatywę. Schronisko powstało bez wsparcia ratusza, tylko dzięki prywatnym funduszom.

Burmistrz Krzysztof Bagiń-ski poinformował "Głos", że nie ma już jednak odwrotu od budowy schroniska miejskiego. Koszt jego budowy - zauważył - nie będzie duży, bo teren w Klępinie jest przygotowany technicznie. Brakuje tylko kojców. Na razie ma to być azyl dla około 100 zwierząt, ale teren jest ogromy - liczy 7 hektarów - więc możliwa będzie rozbudowa obiektu.

Wczoraj, na kilkanaście godzin przed sesją, Jerzy Harłacz zaskoczył, informując, że w takim razie składa miastu nową propozycję: będzie odbierał psy z Białogardu za darmo. Czipowanie ich także bierze na siebie. Jedynym kosztem miasta ma być tylko szczepienie zwierząt i ich sterylizacja. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze - to może być około 50 tys. zł rocznie - miasto, jak proponuje Harłacz, mogłoby wydać na pilniejsze sprawy, a nie budowę nowego schroniska.
Ta propozycja zapewne wywoła podczas dzisiejszej sesji gorącą dyskusję. Harłacz zaprosił też na nią sporo mieszkańców Białogardu, którzy mają go wspierać. Gorąco zapewne będzie także podczas dyskusji o likwidacji straży miejskiej.

Sesja rozpocznie się dziś o godz. 10 w białogardzkim urzędzie miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!