Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda zawiesza likwidację Straży Miejskiej w Białogardzie

Jakub Roszkowski
Burmistrz Białogardu został zapytany przez wojewodę, czy sprawę likwidacji Straży Miejskiej konsultował ze związkami zawodowymi.
Burmistrz Białogardu został zapytany przez wojewodę, czy sprawę likwidacji Straży Miejskiej konsultował ze związkami zawodowymi. archiwum
Burmistrz Białogardu został zapytany przez wojewodę, czy sprawę likwidacji Straży Miejskiej konsultował ze związkami zawodowymi.

- To dość dziwna sytuacja, bo najpierw otrzymuję pismo, że wojewoda chce wiedzieć, czy sprawa była konsultowana ze związkami zawodowymi i daje mi termin pięć dni na odpowiedź, ale kilkanaście godzin później otrzymuję pismo, że do czasu wyjaśnienia sprawy wojewoda zawiesza jednak wykonanie uchwały - relacjonuje nam Krzysztof Bagiński, burmistrz Białogardu. - Wojewoda wyjaśnia, że ma podejrzenie, iż jednak konsultacji nie było.

Sytuacja jest rzeczywiście dziwna, bo po pierwsze w Straży Miejskiej w Białogardzie związków zawodowych nie ma, a po drugie uchwała likwidująca białogardzką Straż Miejską i tak ma wejść w życie dopiero ostatniego dnia kwietnia. Zawieszenie wykonania uchwały jest więc w tej chwili dość zaskakujące.
- Ja już mam przygotowane pisma do wojewody, w których szczegółowo wyjaśniam uchwałę. Powołuję się przy tym na szereg wyroków sądów administracyjnych, które potwierdzają, że opinii związków być nie musiało. Ponadto w naszej Straży Miejskiej związki nie działają - podkreśla burmistrz.

Przypomnijmy, likwidację białogardzkiej Straży Miejskiej burmistrz zaproponował na ostatniej sesji Rady Miasta. Uchwała przewiduje, że straż, jako spółka miejska, działa jedynie do końca kwietnia. Komendant już jednak otrzymał trzymiesięczne wypowiedzenie i nie musi przychodzić do pracy. Pozostali jeszcze tu pracują.

Opozycja wobec burmistrza, która nie brała udziału w głosowaniu nad projektem likwidującym Straż - ten został przyjęty głosami radnych koalicji - złożyła jednak do wojewody wniosek o zbadanie, czy uchwała nie została podjęta z naruszeniem prawa.
Jak tłumaczył nam radny Janusz Turnik z Forum Obywatelskiego, kwestią podstawową jest to, że uchwała nie została zgłoszona na siedem dni przed sesją, ale w jej dniu, tymczasem statut miasta mówi wyraźnie, że tygodniowy termin musi być dotrzymany. Ponadto uchwała powodowała, że pracę traci aż 17 osób, więc tym bardziej powinna być ona poprzedzona merytoryczną dyskusją na posiedzeniach poszczególnych komisji. Burmistrz odpowiedział na to, że wielokrotnie już zgłaszał, w ramach poprawek do porządku obrad, autorkie projekty uchwał i w przeszłości nie było z tym problemu. Ponadto zauważył, że przynajmniej pięcioro strażników znajdzie zatrudnienie w ratuszu, w wydziale ochrony środowiska bądź przy systemie monitoringu. Co z resztą? Muszą szukać pracy na własną rękę.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!