- Od września tego roku nowy system obejmie po 150 dzieci z przedszkoli "U cioci Gosi" i "Miś", po 125 w "Słoneczku" i "Tęczy" i 25 w "Kredce" w dawnej przychodni kolejowej - mówi Joanna Powałka, szefowa oświaty w Szczecinku.
W praktyce oznacza to, że prywatne przedszkola - aby skorzystać z rządowych dopłat "przedszkole za złotówkę" - będą teraz miały znacznie niższe opłaty. Za każdą godzinę pobytu dziecka ponad 5-godzinne bezpłatne minimum rodzice zapłacą złotówkę. Do tego dochodzą koszty wyżywienia. To oznacza, że miesięcznie zaoszczędzą grubo ponad 200 zł, tak jak rodzice dzieci z przedszkola publicznego i "U cioci Gosi", które wcześniej przystąpiło do systemu.
Jednak, coś za coś. W przedszkolach nie będzie już płatnych zajęć dodatkowych, a nabór będzie musiał odbywać się według zasad ustalonych przez miasto.
Poza tym systemem finansowania pozostają przedszkola "Krasnoludek", który w ogóle do konkursu nie stanął, oraz "Bajka" i "Nutka". Dla nich miejska dotacja wyniesie wciąż 75 procent kosztów utrzymania dziecka w placówce publicznej. Pozostałe dostaną 100 proc., czyli 490 zł na dziecko.
Zainteresowanie konkursem zaskoczyło ratusz, bo do poprzedniego chętnych prawie nie było. - Wymogła to demografia, bo dzieci mamy coraz mniej, 6-latki odchodzą do szkół i w przedszkolach robi się więcej miejsc - Joanna Powałka nie ma wątpliwości, że właściciele przedszkoli skalkulowali sobie, że niższe opłaty dla rodziców pozwolą im przetrwać na rynku, bo będą konkurencyjni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?