Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmietniki w Koszalinie znikną pod ziemią?

Rafał Wolny
Miasto rozważa budowę podziemnych instalacji śmietnikowych.
Miasto rozważa budowę podziemnych instalacji śmietnikowych. archiwum
Miasto rozważa budowę podziemnych instalacji śmietnikowych. Zarządcy nie mówią "nie", ale chcą wiedzieć, kto będzie finansował inwestycje.

Podziemne śmietniki to po prostu kontenery lub specjalne worki umieszczone w niecce, która z góry zamknęta jest kioskiem wrzutowym. Dostęp może być zabezpieczony elektronicznie, a opróżnia się je za pomocą specjalnych dźwigów.

W regionie takie rozwiązanie pilotażowo wprowadził Szczecinek i - zadowolony z efektów - zamierza je kontynuować. Nad podobnym zastanawia się Koszalin. - To dobry sposób, by poprawić estetykę miasta i pozbyć się szpecących je śmietników oraz rozrzucanych przez wiatr i ludzi śmieci - wskazuje Robert Grabowski, rzecznik magistartu.

Urząd rozesłał już do zarządców ankietę, w której prosi m.in. o opinie na temat propozycji i wskazanie miejsc, gdzie mogłyby stanąć pierwsze instalacje śmietnikowe. - Wyznaczyliśmy osiem takich miejsc na terenie spółdzielni, bo uważamy, że to znakomity pomysł - mówi Leszek Ślipek, wiceprezes KSM "Na Skarpie".

Także inni zarządcy, z którymi rozmawialiśmy wstępnie są "za". - To na pewno uporządkowałoby problem i poprawiło wygląd naszych podwórek - przyznaje Lucyna Sitarczyk, dyrektorka Zarządu Budynków Mieszkalnych, ale zaznacza, że zgoda na wprowadzenie podziemnych instalacji w zasobach komunalnych zależy od zarządców wspólnot. Tym bardziej, że ZBM na to nie stać.

Prywatni zarządcy są ostrożni w deklaracjach. - Sami zaproponowaliśmy ratuszowi takie rozwiązanie, bo to znaczny krok naprzód, ale oczekiwalibyśmy, że miasto sfinansuje inwestycję. Tym bardziej, że tereny, na których mogłyby powstać śmietniki, należą do miasta - zauważa Gabriela Wochna z Budmaru. A wiceprezes KSM "Na Skarpie" dodaje: - Właścicielem śmieci jest miasto, dlatego byłoby to logiczne. Jeśli jednak propozycja będzie sensowna, jesteśmy gotowi partycypować w kosztach.

Te są niemałe - od 70 tys. (workowa) do blisko 130 tys. zł (kontenerowa) za jeden zestaw pojemników. Rzecznik podkreśla, że urząd na razie sonduje zainteresowanie i możliwości techniczne - kwestii finansowych nie analizował. - Jeśli będzie zainteresowanie i pojawi się taka szansa, to postaramy się o dotacje, choćby z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - mówi Robert Grabowski.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!