Dzięki temu może z łatwością dostrzec aktywność podopiecznych w Internecie podczas trwania zajęć. Zdarza mu się wejść w trakcie lekcji do klasy i upomnieć ucznia korzystającego z internetu. Tłumaczy jednak, że nie chodzi mu wyłącznie o kontrolę, lecz przede wszystkim o zacieśnianie więzi z uczniami. - Nie jestem dyrektorem, który zamyka się w gabinecie. Jestem cały czas na przerwie, spotykam się z tymi uczniami, mam z nimi kontakt i chcę o nich wiedzieć jak najwięcej - tłumaczył Młynarczyk. - Walka ze smartfonami na lekcjach jest tak przy okazji - dodał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?