Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersje po ostatnim meczu Energi AZS Koszalin

Krzysztof Marczyk
Mecz był bardzo ostry, o czym świadczy liczba kar.
Mecz był bardzo ostry, o czym świadczy liczba kar. Jacek Wójcik
W rewanżowym starciu ćwierćfinałowym pucharu Polski kobiet Energa AZS Koszalin wygrała z Metraco Zagłębiem Lubin 24:23, lecz to nie wystarczyło, by awansować. Wiele emocji wzbudziły ostatnie minuty meczu, w których arbitrzy swoimi decyzjami mocno zdenerwowali kibiców.

- Już zdążyłam ochłonąć po tym, co się działo - przyznała Paulina Muchocka, skrzydłowa Energi AZS. - Sędziowie mylili się w obie strony, same też nie ustrzegłyśmy się błędów. W długich momentach, w których grałyśmy w przewadze, powinniśmy były wykorzystać nasze sytuacje i już wcześniej odwrócić losy spotkania. Na długo przed kontrowersyjną końcówką. Wtedy być może nie doszłoby do absurdalnej sytuacji, kiedy to Zagłębie przez około 3 minut grało w ataku. W swojej karierze zawodniczej jeszcze się z czymś takim nie spotkałam - przyznała zawodniczka.

Także Ryszard Bruj, koszaliński kibic, uważa, że ten mecz mógł się potoczyć inaczej. - Zabrakło nam szczęścia. Do tego arbitrzy robili błędy po jednej i po drugiej stronie, przez co wypaczyli trochę wynik. Dziewczyny wyszły z honorem, w końcu twierdza Koszalin nadal pozostaje niezdobyta. Jestem pełen podziwu, że tak dobrze radzą sobie w okrojonym składzie. Teraz będą mogły skupić się tylko na rozgrywkach ligowych. Jest teraz większa szansa, że podołają temu fizycznie. A przyjezdne z awansu cieszyły się tak, jakby co najmniej puchar Polski zdobyły - dodał.

Na chłodno do sprawy podchodzi Piotr Prudzienica, na co dzień szczypiornista II-ligowej Gwardii. - Sędziowie popełniali błędy, fakt. Ale nie wszystkie ich decyzje da się jednoznacznie zinterpretować. Podejmowali kontrowersyjne wyroki w decydującym momencie meczu. Ale też same dziewczyny nie ustrzegły się błędów w kluczowych sytuacjach - powiedział.

- Wszystkim zależało, aby nasza drużyna awansowała do Final Four, niezrozumiałe decyzje sędziów w decydującej fazie meczu pozbawiły nas tej szansy - mówił z kolei Łukasz Bednarek, członek rady nadzorczej Piłka Ręczna Koszalin S.A. - W mojej ocenie sędziowie nie wytrzymali presji tego spotkania, robiąc tym samym krzywdę najlepszym kibicom oraz naszym zawodniczkom, które zostawiły serce na boisku - podsumował.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!