Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy można jeszcze uratować "budowlankę" w Szczecinku?

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Na początek kilka liczb, którymi starosta Krzysztof Lis chciał przygwoździć pracowników i rodziców uczniów Zespołu Szkół nr 3.

Jeszcze niespełna dekadę temu w szkołach średnich podległych powiatowi uczyło się 4 517 osób, dziś jest ich 2 932, a prognozy - mocno szacunkowe - mówią, że za kilka lat liczba ta spadnie do 2 373. Sieć placówek oświatowych zaś od roku 2002, gdy zlikwidowano Zespół_Szkół Medycznych, nie zmieniała się. Uczniów traciły wszystkie szkoły, ale "budowlanka" najmocniej - w tym czasie liczba uczniów spadła z 435 do 262, w tym około 40 to osoby dorosłe (w szkole dziennej jest raptem 221 osób). Na dziś wszystkiego jest 11 klas - szkoły zawodowej, technikum i szkoły dla dorosłych. Wzrosły za to dwukrotnie koszty utrzymania jednego ucznia.

Co z pracownikami?
Jest i druga strona medalu - pracownicy. - Zatrudniamy 36 nauczycieli oraz 12 osób obsługi - mówi Ewa Grunt, dyrektorka ZS nr 3. Zakładając nawet, że kształcenie w zawodach budowlanych uda się utrzymać, część z nich zapewne pracę straci.
Ostatnie propozycje starosty Krzysztofa Lisa wychodzą nieco naprzeciw pracownikom - ZS nr 3 miałby zostać zlikwidowany, na bazie "mechanika" powstałby Zespół Szkół Technicznych, ale zajęcia klas budowlanych nadal odbywałyby się w obecnej siedzibie "budowlanki" przy ulicy Artyleryjskiej. W pakiecie oszczędnościowym jest także zamknięcie deficytowego schroniska młodzieżowego prowadzonego przez szkołę. Na pierwszy rzut oka wygląda to obiecująco. Na drugi już niekonieczne, bo nikt nie daje gwarancji, że pewną tożsamość i odrębność związaną z własnym budynkiem uda się długo utrzymać. Zwłaszcza, że wtedy - chcąc przemieść wszystko do jednego budynku - już nie trzeba przechodzić procedury likwidacyjnej. W mniej lub bardziej odległych planach powiat ma zamiar przeznaczyć obiekty przy Artyleryjskiej na dom pomocy społecznej, ośrodek dla młodzieży, czy wreszcie wyższą szkołę zawodową kształcącą fachowców dla zakładów płyt drewnopochodnych Grupy Krono.

Na najbliższej sesji Rady Powiatu Szczecinek (poniedziałek, 2 lutego) ma zapaść uchwała o zamiarze likwidacji ZS nr 3. W kwietniu przegłosowano by uchwałę o likwidacji szkoły od września. Zespół Szkół nr 5, czyli "mechanik" z ulicy Koszalińskiej, formalnie likwidowany by nie był, zmieniłby nazwę na Zespół Szkół Technicznych z kierunkami budowlanymi, jedną dyrekcją i arkuszem organizacyjnym zajęć, co oznaczałoby, że część lekcji zapewne nauczyciele zapewnie mieliby w obu lokalizacjach. ZS Technicznych miałby razem 550 uczniów.

Związki powiedzą "nie"
Co na to związki zawodowe?_- Nie widzę racjonalnych powodów, aby "budowlankę" zamykać - mówi Cezary Jankowski, szef oświatowej Solidarności w Szczecinku. - Wystarczy spojrzeć na oferty, jakie spływają do pośredniaka: pracodawcy potrzebują budowlańców. Poza tym szermowanie argumentem finansowym jest nietrafione, bo największe koszty utrzymania generuje Zespół Szkół im. Oskara Langego w Białym Borze, ale tej szkoły starostwo nie likwiduje. Na pewno jako związek zrobimy, to czego chcą nauczyciele. Dodam tylko, że sprawa wydaje się przesądzona, bo wicestarosta Marek Kotschy już zapowiedział, że dyrektorką nowego Zespołu Szkół Technicznych zrobi się obecną szefową "mechanika", a jest zastępczynią dyrektorkę "budowlanki". To naruszenie przepisów, bo w wypadku utworzenia szkoły trzeba przeprowadzić konkurs na dyrektora i nie można przesądzać jego wyników przed ogłoszeniem.

Cezary Jankowski dodaje, że zablokować likwidację ZS nr 3 będzie trudno, jeżeli starostwo spełni wszystkie wymogi formalne. - Nawet negatywna opinia kuratora nie będzie wiążąca dla władz powiatu, inna sprawa, że kurator raczej rzadko mówi w takich sytuacjach "nie" - mówi szef Solidarności.

Uczniowie też na "nie"
Powodów do zadowolenia nie mają także uczniowie. - Wiele razy pytaliśmy naszych nauczycieli, czy grozi nam zamknięcie, ale zapewniali nas, że możemy spać spokojnie - mówi Patrycja Kalarusz, szefowa samorządu uczniowskiego i uczennica drugiej klasy Technikum Architektury Krajobrazu. - Jestem tym wszystkim załamana, bo sama namówiłam wielu znajomych, aby rozpoczęli naukę w naszej szkole, która naprawdę oferuje świetne warunki.

Całkiem niedawno za 280 tys. zł z unijnej dotacji szkoła zakupiła wyposażenie do praktycznej nauki zawodu. Ma dobrze zaopatrzone pracownie, są także ośrodkiem egzaminacyjnym na poszczególne kwalifikacje zawodowe, a jej uczniowie zajmują czołowe lokaty w tych egzaminach.
Początki "budowlanki" to rok 1962, gdy powołano do życia szkołę budowlaną dla pracujących. Przez lata była pod skrzydłami "Pojezierza", a w roku 1973 wprowadziła się do obecnej siedziby.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!