Szczecinecka straż pożarna dołączyła do instytucji, które starają się uatrakcyjnić ferie nudzącym się dzieciakom.
Tegoroczne ferie zimowymi są tylko z nazwy, więc - poza łyżwami na sztucznym lodowisku - odpadają typowe dla tej pory roku rozrywki na świeżym powietrzu. Tym większa presja spadła na instytucje tradycyjnie dbające o feryjne atrakcje. W Szkole Podstawowej nr 1 zorganizowano półkolonie, dzieci i młodzież mogły za darmo korzystać z basenu i pływalni - za te zajęcia płaciła Miejska Jednostka Obsługi Oświaty. Jedynie na półkoloniach za wyżywienie rodzice płacili 10 zł dziennie.
Jednak niebywałe oblężenie przeżył "SAPiK-owy dwór", czyli cykl naprawdę ciekawych zajęć i wycieczek. I chyba właśnie wycieczki do Torunia, Chojnic czy Bytowa były głównym magnesem dla dzieci. Rodzice utworzyli niemal społeczną listę, aby zapisać swoje pociechy, bo i odpłatność za udział w feriach z SAPiK-iem była niewielka (50 zł).
SAPiK postarał się także, aby w rozsądnych cenach (5 zł) można było godzinach pory obiadowej obejrzeć najlepsze kreskówki ostatnich lat. Swoje zajęcia w czasie przerwy w nauce zorganizowało także muzeum, czy Academia Nautica.
Dzieci zaprosili także do swojej komend strażacy. Była możliwość przyjrzenia się ich pracy od kuchni, spróbować sił w udzielaniu pierwszej pomocy, przejechania się podnośnikiem, czy użycia sikawki. O włączeniu strażackiej syreny nie wspominając.
