Olimpiada w Berlinie była wyjątkowo kontrowersyjna. Zorganizowały ją hitlerowskie Niemcy i w dużej mierze miała ona posłużyć promocji nazizmu i pokazaniu jak potężna jest III Rzesza (to właśnie wtedy powstał słynny, propagandowy film "Olympia" reżyserii nie mniej słynnej Leni Riefenstahl).
Pomimo to w trakcie zawodów udało się w dużej mierze zachować sportowego ducha i jak wspominają ówcześni sportowcy - którzy wzięli udział w olimpijskich zmaganiach - pod kątem sportowym były to bardzo udane igrzyska. Co ważne po zakończeniu olimpiady okazało się, że dwoma złotymi medalami mogą pochwalić się też koszalinianie . Zdobył je Heinz Pollay, który urodził się w Koszalinie w 1908 roku, a podczas olimpiady w Berlinie w 1936 roku zdobył dwa złote krążki w ujeżdżaniu koni. Ta sztuka wspaniała sztuka udała mu się zarówno w konkurencji indywidualnej jak i drużynowej.
Wieść o tym wspaniałym sukcesie bardzo ucieszyła koszalinian, którzy w barach, restauracjach i na ulicach okazywali wielką radość i dumę z faktu, że oto koszalinianin z urodzenia został podwójnym, złotym medalistą olimpijskim. Jak się potem okazało to nie był jedyny olimpijski sukces Heinza Pollaya . Kolejny medal zdobył 22 lata później. W 1958 roku na olimpiadzie w Helsinkach wywalczył z drużyną brązowy krążek.
Heinz Pollay brał też udział
w II wojnie światowej, podczas której walczył na froncie wschodnim. Wojnę zakończył w stopniu podpułkownika. Ostatnie lata życie poświęcił trenowaniu młodych adeptów sportowej jazdy konnej, a kilkoro jego podopiecznych zdobyło złote medale na zawodach rangi krajowej i międzynarodowej. Heinz Pollay zmarł w 1979 roku w Monachium .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?