Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z ziemi polskiej do włoskiej. Piłkarz ze Szczecinka w Italii

Rajmund Wełnic
Mateusz Góra przed wyjazdem do Włoch
Mateusz Góra przed wyjazdem do Włoch Rajmund Wełnic
Mateusz Góra, utalentowany piłkarz ze Szczecinka, podpisał kontrakt z Vicenzą, klubem włoskiej Serie B.

To - od czasów Jarosława Fojta grającego obecnie w szkockim Dundee United - największy talent w szczecineckiej piłce nożnej. 17-latek podpisał właśnie - a raczej jego rodzice - juniorski kontrakt z zespołem Vicenzy, klubu balansującego na granicy Serie A i Serie B włoskiej ligi. Vicenza zajmuje obecnie miejsce w środku tabeli Serie B, ale Mateusz Góra na razie grać będzie w młodzieżowym zespole Primavera. We Włoszech bowiem mocno stawia się na szkolenie i ogrywanie młodzieży. Kluby ligowe nie mają rezerw, ich rolę pełnią właśnie drużyny grające o młodzieżowe mistrzostwo Italii. - Uczestniczą w nim 42 zespoły podzielone na trzy grupy, bez podziału na pierwszą i drugą ligę, grają w niej zawodnicy do 20 lat, może też wystąpić trzech starszych z pierwszej drużyny - mówi Mateusz. - W naszej będziemy grali m.in. z Romą, Lazio i Napoli.

Umowę zawarto na pół roku, w tym czasie piłkarz ze Szczecinka będzie miał czas, aby przekonać do siebie trenerów i podpisać - po osiągnięciu pełnoletniości - profesjonalny kontrakt. - Byłem w grudniu na tygodniowych testach w Vicenzy, bezpośrednio po wyleczeniu uciążliwej kontuzji naderwania mięśnia czworogłowego uda prawego. Odbyłem kilka treningów, grę kontrolną i zajęcia teoretyczne - mówi 17-latek. Sprawdzian wypadł na tyle dobrze, że Polak dostał propozycję podpisania umowy. - Po pierwszych wrażeniach mogę powiedzieć, że włoska piłka młodzieżowa jest mniej siłowa niż polska, mniej się biega, na tym etapie stawiają na dyscyplinę taktyczną, szybkość i technikę, a to moje dobre strony - mówi chłopak. Fachowcy, który oglądali nastolatka w akcji podkreślają jego umiejętność minięcia rywala i dobry tzw. przegląd pola. Główną rolą Mateusza jest bowiem rozgrywanie akcji, to piłkarz urodzony do gry na pozycji nr 10, czyli ofensywnego napastnika, a takich jest mało i są poszukiwani. Ma też dobry strzał z dystansu i jest bramkostrzelny. W młodszych kategoriach wiekowych zdarzało mu się zdobywać po kilkadziesiąt bramek na sezon.

Potencjał zawodnika dostrzeżono już jakiś czas temu. - Jestem wychowankiem Darzboru i trenera Janusza Leszko , z którym zacząłem klubowe treningi, gdy miałem ledwie 6 lat. - mówi Mateusz Góra. Potem reprezentowałem UKS 7 Szczecinek, gdzie długo uczył mnie trener Michał Ponichtera, a ostatnio w Akademii Piłkarskiej Szczecinek trenowałem pod okiem Krzysztofa Siemaszki. Gdy miałem 15 lat wyszukali mnie skauci piłkarscy i ściągnęli do profesjonalnej Akademii Lecha Poznań we Wronkach. - Spędziłem tam ponad półtora roku, wyjechałem jako gimnazjalista - nasz rozmówca dodaje, że była to dobra szkoła życia i futbolowego fachu, bo z dala od domu i bliskich nabrał sporo doświadczenia. Przyda się teraz, bo rozłąka po wyjeździe do Vicenzy będzie większa niż do Wronek. Dodam , że z Lechem Poznań zdobyłem mistrzostwo Polski juniorów młodszych , a z kadrą województwa wielkopolskiego srebrny medal na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Łodzi 2013.

- Zabieram ze sobą 32 kilogramów bagażu do samolotu, sporo tęsknoty i dużo determinacji, aby w piłce coś osiągnąć. Rodzice zawsze mnie wspierali, bez nich nie osiągnąłbym tego, co mi się udało - mówi. - Bardzo zawsze wspiera mnie też dziewczyna i bardzo im za to dziękuję. Bo poradzić sobie piłkarsko na boisku to jedno, ale pogodzić to z życiem na obczyźnie to zupełnie co innego. - Dam sobie radę, dostałem szansę na spełnienie marzeń i grę w profesjonalnym klubie w piłkarsko silnym kraju i zrobię wszystko, aby ją wykorzystać. Z Mateuszem rozmawialiśmy tuż przed wyjazdem do Włoch. Jest uczniem drugiej klasy ogólniaka szczecineckiego Zespołu Szkół nr 1 im. KEN . - Piłka piłką, ale wykształcenie także trzeba zdobyć, choć mocno stawiam na to, że zostanę profesjonalnym piłkarzem - mówi Mateusz. - Zamierzam kontynuować naukę we Włoszech. Muszę także szybko opanować podstawy języka włoskiego, ponieważ językiem angielskim posługują się w klubie nieliczni

W zespole Primavery Vicenzy rywalizować będzie z rówieśnikami z kilku krajów - w zespole są Włosi, od których obcokrajowcy muszą być lepsi, aby grać, są Anglicy i Słoweniec czy piłkarze z Wybrzeża Kości Słoniowej. Klub zapewnia piłkarzowi mieszkanie, utrzymanie i kieszonkowe. Będzie miał także pierwszeństwo podpisania profesjonalnej umowy. - Umowa pozwala mi także na występy w pierwszym zespole grającym w Serie B, ale na razie koncentruję się na tym, aby udanie zadebiutować w Primaverze - mówi. - Przejście z piłki juniorskiej do seniorskiej jest zawsze ryzykowne, z drugiej strony najlepsi i niewiele starsi ode mnie grają już w lidze. Ale najpierw krok po kroku będę starał się udowodnić, że zasługuję na grę w Primaverze. Dostałem szansę i zrobię wszystko, aby ją wykorzystać. Na razie pozostaje trzymać kciuki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!