Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe opinie biegłych ułatwią spór przed sądem

Sebastian Wołosz
Dr Jerzy Pobocha: przesłuchania biegłego mogą trwać godzinami
Dr Jerzy Pobocha: przesłuchania biegłego mogą trwać godzinami Sebastian Wołosz
O najdłuższym przesłuchaniu, o krześle przed adwokatami i opinii w procesie kontradyktoryjnym opowiada dr Jerzy Pobocha, szczeciński psychiatra.

- Był pan biegłym w sprawie Polaka, który skrzywdził żonę. Sprawa toczy się sądem w Dublinie. Ile godzin pan zeznawał?
- Dziewięć! Przesłuchanie trwało dwa dni! Adwokatów było pięciu plus dwóch pomocniczych. Zadali mi ponad sto pytań! Tak właśnie jest w procesie kontradyktoryjnym. Bardzo mi się to podoba

- Stał pan te dziewięć godzin?
- Nie. Siedziałem, a u nas się stoi. W procesie kontradyktoryjnym biegły ma opinię pomocnika sędziego. I rzeczywiście nawet miejsce, w którym siedzi biegły, czyli w pobliżu ławy sędziowskiej i protokolantki, a przed adwokatami, ale wyżej niż oni, wskazuje, że taka jest rola biegłego.

- Wspomniał pan o procesie kontradyktoryjnym, który w Polsce zacznie obowiązywać od lipca. Sala sądowa będzie miejscem sporu obrony z prokuratorem. Sąd nie będzie już prowadził postępowania dowodowego, a wyda wyrok na podstawie argumentów, które usłyszy od obu stron. Niedawno w szczecińskim sądzie pan razem z dr Ewą Kramarz pokazaliście element takiego procesu.
- Tak. Byliśmy biegłymi w sprawie o zabójstwo kobiety (mężczyzna podejrzany o uduszenie kochanki, która odkryła jego oszustwa - red.). Badaliśmy oskarżonego. Przygotowaliśmy opinię według standardów obowiązujących na procesie kontradyktoryjnym. Czyli tak jak jest w Irlandii czy Anglii.

- Czyli?
- Opinia jest tak skonstruowana, aby ułatwiała stronom zadawaniem pytań, bo jak to widać na podstawie procesu w Irlandii, pytań do biegłego jest zawsze bardzo dużo. I faktycznie po raz pierwszy przedstawiliśmy takie rozwiązanie w sprawie przed szczecińskim sądem. Po pierwsze opinia zawiera opisanie metod, na podstawie których pracowaliśmy. Teraz te metody przyjmuje się raczej w sposób dorozumiany. My chcemy pokazać na czym bazowaliśmy. To też może być informacja dla obrońcy czy prokuratora.

Po drugie każda część dotycząca informacji z akt sprawy ma osobną numerację. Po trzecie informacje z akt sprawy zaopatrzone są konkretnym numerem strony, skąd powzięliśmy daną informację. To wszystko ułatwia poruszanie się po opinii i zadawanie pytań biegłym. Bo przecież tematyka jest często bardzo trudna.

- Ta metoda opracowania opinii będzie od lipca standardem?
- Obawiam się, że nie, ale mamy zamiar przedstawić ten temat właściwym organom, m.in. Prokuratorowi Generalnemu. Zdaję sobie sprawę, że zmiana może potrwać kilka lat, ale na pewno Towarzystwo Psychiatrii Sądowej, którego jestem członkiem, zajmie się tą sprawą.

- Proces kontradyktoryjny wymusi na stronach lepsze przygotowanie do rozpraw?
- Już teraz strony powinny być dobrze przygotowane. Ale na pewno spór w procesie kontradyktoryjnym wymusza bardzo dobrą znajomość sprawy, w tym z opinii biegłych.

Sąd będzie głównie arbitrem oceniającym dowody jakie przedstawią adwokat i prokurator. Dlatego od ich aktywności i przygotowania będzie zależało jak sąd oceni to, co usłyszy na sali sądowej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!