Pięć osób chętnych do fotela dyrektora muzeum oręża

O tym, że na początku 2015 r. Muzeum Oręża Polskiego kierować będzie nowa osoba, wiadomo od połowy listopada. To właśnie wtedy, nadzorujące placówkę kołobrzeskie starostwo powiatowe ogłosiło konkurs na to stanowisko.

We wtorek o godz. 14 zakończono zbieranie aplikacji, które potencjalni kandydaci dostarczali do urzędu w zamkniętych kopertach.
- Ostatecznie chęć wzięcia udziału w konkursie zgłosiło pięć osób - informuje Janusz Kiliński, nadzorujący procedurę naczelnik wydziału edukacji starostwa. Choć jej pierwszy etap formalnie dobiegł końca, na informacje dotyczące osób aplikujących na to ważne dla środowiska muzealników nie tylko na Pomorzu stanowisko będzie można poznać dopiero w pierwszym tygodniu stycznia.
- Akurat w tym roku przerwa świąteczna trwa tak długo, że trudno byłoby wzywać członków komisji konkursowej do Kołobrzegu, zwłaszcza że część z nich mieszka poza naszym regionem - informuje naczelnik Kiliński.

Sytuacja ta dotyczy zresztą też samych kandydatów. Ponieważ informacja o konkursie, za sprawą mediów oraz inter-netu obiegła cały kraj, zainteresowanie dyrektorskim fotelem wyrazili nie tylko mieszkańcy Ziemi Kołobrzeskiej.

Udział w konkursie zapowiedział także aktualnie kierujący muzeum Paweł Pawłowski, którego kontrakt dobiega końca 31 grudnia. - Przed muzeum stoi wiele wyzwań, których początek przypadł w trakcie mojej kadencji. Warto je kontynuować. Poza tym w trakcie 6 lat urzędowania, zaufało mi wiele osób, na których wsparcie będę mógł liczyć, jeśli ponownie zostałbym wybrany - komentuje swoją decyzję.

Oficjalnego otwarcia kopert z wnioskami konkursowymi dokona komisja, na której czele stoi starosta kołobrzeski Tomasz Tamborski. Oprócz niego w składzie zespołu znalazło się 10 osób; po dwóch przedstawicieli starostwa, ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego, rady MOP, działającego w muzeum związku zawodowego oraz organizacji pozarządowych współpracujących z tą placówką.

Nowy dyrektor MOP znany ma być do końca stycznia. Jak informuje Janusz Kiliński, w czasie gdy fotel w Pałacu Braunchsweigów pozostanie pusty, muzeum pracować będzie tak, jak w przypadku urlopu zwierzchnika placówki.