- Nasza kultura jest kulturą "na tempo". Wszystko przeżywamy szybko. Codzienność spłyca nasze relacje z innymi ludźmi. Czasem jesteśmy zmęczeni, nie chcemy słyszeć o trudnych sprawach, mimo woli omijamy drugiego człowieka. Święta Bożego Narodzenia dają nam szansę, abyśmy mogli innych usłyszeć. Bo jeśli mają one sięgać naszej wiary, to musimy nasze tempo zwolnić - mówi biskup Edward Dajczak, ordynariusz koszalińsko-kołobrzeski.
Dodaje, że ważne jest, abyśmy w naszym zabieganiu i trosce o to, co znajdzie sie na bożonarodzeniowym stole i pod choinką umieli zauważyć także potrzeby drugiego człowieka. - Miejmy dla niego uśmiech, dobre słowo. Dla kogoś, kto jest głodny takich prostych gestów, jest to bardzo ważne. Biskup zauważa, że często w na pozór idealnych rodzinach, w jakich dziś żyjemy, panuje głód miłości, który można zaspokoić właśnie w te święta. I nie chodzi o zjedzonego wspólnie makowca czy sernika, ale o wspólną rozmowę, zapewnienie bliskich o naszych uczuciach, poświęceniu dziecku swojego czasu. - Jeśli nie mamy dla innych czasu, to nabieramy prędkości, która dla naszych międzyludzkich więzi jest niebezpieczna - mówi biskup Dajczak.
Zauważa, że z punktu widzenia religijnego święta Bożego Narodzenia są powtarzalne. Ale nie powinny być powtarzalne z punktu widzenia naszych relacji z innymi. - Co roku spedzam Wigilię w hospicjum. Jest to piękne wydarzenie. Podczas jej trwania widać, jak bliscy chorych chcą nadrobić stracony czas, zdając sobie sprawę, że jest to ich ostatnia wspólna Wigilia - mówi. Dlatego nam wszystkim biskup życzy świąt, w czasie których będziemy żyć w dobrych, pełnych miłości i zrozumienia relacjach z innymi ludźmi.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?