Andrzej U. mieszkał sam. Rodzina była przekonana, że ten, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, wyjechał ze wsi za pracą. Gdy jednak mijały dni, a syn nie mógł się z ojcem skontaktować, pojechał do Bierzwnicy sprawdzić, co się z nim dzieje. Tam znalazł martwego ojca.
Ciało było już w rozkładzie. Wstępne oględziny wskazywały na to, że Andrzej U. zmarł z przyczyn naturalnych. Do policji jednak dotarły informacje, z których wynikało, że 52-latek mógł zostać pobity i to odniesione obrażenia były przyczyną jego śmierci.
Dlatego w tym kierunku prowadzone jest policyjne postępowanie. Przesłuchani zostali świadkowie. Ciało przetransportowane zostało do badań do Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie.
Zeznania świadków nie potwierdzają tezy o pobiciu ze skutkiem śmiertelnym, wyniki badań też nie są jednoznaczne - ciało było już w stanie rozkładu. Policja czeka jeszcze na wynik ekspertyzy drewnianego kija, który został zabezpieczony na miejscu znalezienia zwłok i którym miałby być ewentualnie bity Andrzej U. Do sprawy wrócimy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?