Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska usuwa samochody w Koszalinie

Marzena Sutryk
b Cinquecento z 97. roku zostało porzucone przy ul. Batalionów Chłopskich. Auto stało na dwóch "kapciach", bez szyby
b Cinquecento z 97. roku zostało porzucone przy ul. Batalionów Chłopskich. Auto stało na dwóch "kapciach", bez szyby Radek Koleśnik
Wczoraj Straż Miejska usuwała stare auta porzucone przez ich właścicieli. Jeszcze według starych stawek, ale szykuje się kosztowna zmiana.

To była kolejna akcja strażników, która była odpowiedzią na zgłoszenia mieszkańców. Funkcjonariusze, przy wykorzystaniu lawety, odholowali wczoraj dwa auta. Tym razem padło na skodę, która stała porzucona od około trzech lat przy ul. Plater oraz na porzucone cinquecento, które zaparkowano dwa lata temu przy ul. Batalionów Chłopskich.

- Skoda należała do koszalińskiej firmy, która prowadziła handel farbami i upadła. Natomiast cinquecento należało do banku, za to auto jego właściciel przestał spłacać raty - wyjaśnia Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej. Czy te samochody są teraz do kupienia? - One są w takim stanie, że prędzej nadają się na złom, niż do użytku - odpowiada komendant. I przypomina jednocześnie, że tego rodzaju porządki mogą właściciela auta słono kosztować (o ile strażnicy do niego dotrą, w przeciwnym razie płaci Skarb Państwa). Mianowicie koszt holowania to 300 zł, do tego każdy dzień na parkingu to 20 zł, po pół roku auto trafia na złom, a koszt rośnie do ok. 4,5 tys. złotych. - A będzie jeszcze drożej - dodaje komendant Simiński. - Według zmian w przepisach od nowego roku koszt holowania będzie dwa razy większy, do tego opłata za parking wzrośnie do 51 złotych za dzień. Razem po pół roku da to prawie 10 tysięcy, to ogromna kwota. Zmiana jest po to, by zmobilizować właścicieli aut do pilnowania swoich pojazdów - wyjaśnia komendant.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!