Wójt Grzmiącej o mało co nie wygrał walkowerem

Wójt Krzysztof Sysko z Porozumienia Samorządowego dostał 842 głosy z 2105 oddanych przez mieszkańców gminy Grzmiąca. To równe 40 procent. Tadeusz Hajkowicz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który też już kiedyś był wójtem, uzyskał oparcie rzędu 26,7 procent (563 głosy). Trzeci - z poparciem około 20 procent - był Krzysztof Tomaszewicz startujący z własnego komitetu wyborczego, bardziej znany do tej pory jako lider zespołu disco polo. W tej sytuacji do drugiej tury (30 listopada) staną Krzysztof Sysko i Tadeusz Hajkowicz.

Choć przez kilka dni wcale się na to nie zanosiło, bo gruchnęła plotka, że Tadeusz Hajkowicz chce się wycofać z wyborczego wyścigu. - Tak, to prawda, po rozmowie z Krzysztofem Tomaszewiczem uznałem, że to osoba, która daje szansę na rozwój naszej gminy, w której nie wykorzystujemy szansy jaką dają unijne dotacje - mówi kandydat SLD. - Od początku jednak uzależniałem swoją decyzję od tego, czy moja rezygnacja umożliwi mu start w drugiej turze. Miałem bowiem sprzeczne opinie prawne na ten temat, zresztą co innego mówi ordynacja wyborcza, a co innego kodeks wyborczy. Ostatecznie w czwartek spotkałem się z komisarzem wyborczym, który także był zaskoczony taką ewentualnością i po dłuższych konsultacjach poinformował mnie, że w razie mojego wycofania Krzysztof Tomaszewicz nie mógłby zająć mojego miejsca. Odbyłoby się głosowanie, ale tylko z jednym kandydatem. W tej sytuacji oczywiście nie składam rezygnacji i będę się ubiegał o stanowisko wójta Grzmiącej.

Informacja o planach Tadeusza Hajkowicza wywołała szok i konsternację w SLD. Szczecinecki Sojusz poniósł bowiem w tych wyborach niemal całkowitą klapę. W samym Szczecinku nie wystawił nawet kandydata na burmistrza, nie ma taż żadnego radnego miejskiego, po raz pierwszy od 1990 roku. W Bornem Sulinowie lewicowa kandydatka uzyskała nieco ponad 5 procent, w radzie powiatu zasiądzie jeden radny SLD. Stąd wejście Tadeusza Hajkowicza (plus trzech radnych w Grzmiącej i kilka pojedynczych mandatów w innych gminach) do drugiej tury to jedyny, choć połowiczny sukces partii w powiecie. Rezygnacja "ostatniej nadziei czerwonych" dopełniłaby obrazu klęski w powiecie szczecineckim. - Nie akceptujemy tej decyzji - mówi szef SLD w powiecie Grzegorz Poczobut. I dodaje, że bierze odpowiedzialność za kiepski wynik partii i wkrótce podejmie stosowne decyzje. Najpewniej sam zrezygnuje z kierowania SLD, a w partii są głosy, że nie obejmie także mandatu radnego powiatowego. Decyzje poznamy w przyszłym tygodniu.

- Jestem zniesmaczony tą sytuacją, bo to nie jest czysta gra wyborcza - komentuje Krzysztof Sysko, wójt Grzmiącej. - Tadeusz Hajkowicz zawiódł swoich wyborców i radnych, których wprowadził już do Rady Gminy. Uważam, że mogą się oni czuć zawiedzeni takimi działaniami, być może zaplanowanymi dużo wcześniej, kto wie, czy jeszcze nie przed wyborami.

Tadeusz Hajkowicz zaprzecza, że cokolwiek było zaplanowane: - Po prostu uważam, że 37-letni kandydat daje większe szanse na rozwój gminy - mówi. - Krzysztof Sysko chce być wójtem już czwartą kadencję, ja byłem nim przez dwie, ale nic na siłę. Mam satysfakcjonującą pracę (jest lekarzem weterynarii - red.), wójtem być nie muszę, ale chciałem i chcę - sam lub przez osobę, która daje taką gwarancję - dać gminie Grzmiąca szansę na rozwój.