Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listopadowe szczupaki i liny już w Trzesiecku [wideo]

Rajmund Wełnic
Jezioro w środku miasta to ogromy walor Szczecinka, więc co roku ratusz nie skąpi na akcje zarybieniowe.
Jezioro w środku miasta to ogromy walor Szczecinka, więc co roku ratusz nie skąpi na akcje zarybieniowe. Rajmund Wełnic
Okazałe szczupaki i liny wpuszczono w tych dniach do szczecineckiego jeziora Trzesiecko. Ku uciesze wędkarzy i kormoranów.

Uśmiechnięci od ucha do ucha wędkarze asystowali przy wypuszczeniu do wód jeziora Trzesiecko blisko tony lina i 400 kilogramów szczupaka. - Szczupak to narybek jesienny o rozmiarach od 30 do 40 centymetrów, a trafiają się i większe sztuki - mówi Wojciech Smolarski, szef referatu ochrony środowiska w szczecineckim ratuszu.

- Dojdzie do tego jeszcze 600 kilogramów szczupaka i na tym kończymy tegoroczną akcję zarybieniową. Ryby z hodowli pod Piłą kosztowały 40 tysięcy złotych. Drugie tyle pochłonął narybek węgorza wpuszczony do jeziora kilka tygodni temu. Wędkarze będą mieli z niego pociechę za kilka lat, gdy osiągną odpowiednie rozmiary. Tak duże ryby mają znacznie większe szanse przeżycia, a ile oczywiście wcześniej nie wpadną w dzioby kormoranów.

Wędkarze ze złością i bezsilnością obserwują rosnącą populację szczecineckich kormoranów, które nad Trzesieckiem i pobliskim jeziorem Wilczkowo zadomowiły się na dobre. - Jeden kormoran potrafi dziennie zjeść od 300 do 500 gramów ryb - mówi jeden z amatorów moczenia kija. - Najgorsze, że ptaki są pod ścisłą ochroną i praktycznie nic nie można poradzić na tę plagę - dodaje.

Ma Mazurach zarządzono już jakiś czas temu kontrolny odstrzał kormoranów, ale nie na wiele się to zdaje. - To mądre ptaki i po takiej akcji, gdy tylko widzą, że coś się dzieje, to dają drapaka - dodaje nasz rozmówca. - Wydaje się, że jedynym skutecznym sposobem ograniczenia liczebności kormoranów jest stosowane na zachodzie Europy wybieranie jaj z gniazd, ale my jeszcze nie dojrzeliśmy chyba do takich rozwiązań, m.in. z powodu protestów pseudoekologów, którzy chronią kormorany nie wiedząc, jakie szkody wywołują w ekosystemie.

Akacja zarybiania jest prowadzona przez miasto Szczecinek i Polski Związek Wędkarski od lat. Wpuszczane tu są m.in. liny, karsie, szczupaki, węgorze, sumy, sandacze, jazie czy karpie. To - oprócz podniesienia atrakcyjności wędkarskiej szczecineckich akwenów - także element rekultywacji jeziora, bo wpuszczane są tu głównie gatunki tzw. spokojnego żeru, które nie ryją dna w poszukiwaniu pożywienia wzbijając przy okazji osady denne.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!