Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecinecki PKS podnosi cenę za postój

Rajmund Wełnic
Przed rokiem otwarto nowe zaplecze warsztatowe PKS Szczecinek. Jest na pewno nowocześniej niż starej bazie, ale z miejsc do napraw jest mniej.
Przed rokiem otwarto nowe zaplecze warsztatowe PKS Szczecinek. Jest na pewno nowocześniej niż starej bazie, ale z miejsc do napraw jest mniej. Rajmund Wełnic
Szczecinecki PKS podnosi cenę za postój dla prywatnych ciężarówek, a przewoźnicy nie kryją oburzenia. Firma tłumaczy się planami rozwojowymi i brakiem miejsca.

PKS Szczecinek ostatnio z powodzeniem walczy o powrót na rynek przewozów szkolnych wygrywając przetargi na dowozy uczniów w kilku gminach. Nie wszystko jednak idzie bezproblemowo, o czym poinformowała nas grupa przewoźników pryatnych.

- Byliśmy z tą firmą na starej bazie przy ulicy Klasztornej korzystając z ich placu postojowego i zaplecza warsztatowego - mówi właściciel jednej z kilkunastu ciężarówek, który dzierżawił tam kawałek parkingu. - Cena była niewygórowana, 100 zł miesięcznie, ale PKS zarabiał nie tylko na tym, ale też na usługach i naprawach, jakie wykonywali ich mechanicy. Po przeprowadzce w zeszłym roku na ulicę Cieślaka w moim wypadku opłata postojowa zdrożała do 200 zł.

To jeszcze jakoś zdzierżyliśmy, ale teraz z początkiem listopada opłata rośnie aż do 300 zł. To stanowczo za drogo, nie tylko ja, ale i wielu kolegów po prostu zrezygnujemy ze stawiania pojazdów w PKS. To dziwne, że firma nie chce zarabiać. Nie tylko na postoju, ale też na świadczeniu usług. W nowej bazie jest mniej kanałów naprawczych niż w starej, na dodatek zwykle zajęte są przez autobusy PKS i często nie ma możliwości tam wjechać prywatną ciężarówką. Na Klasztornej było osiem stanowisk - cztery autobusowe i cztery towarowe. Większość awarii mogliśmy usunąć praktycznie od ręki.

O wyjaśnienia poprosiliśmy Halinę Mozolewską, prezes szczecineckiego PKS, która była zdumiona interwencją prywatnych przewoźników. Nie ukrywa, że opłata za postój w wypadku większych pojazdów (o masie powyżej 7,5 tony) rośnie o 100 zł, a przy mniejszych o 50 zł miesięcznie. Ale jej zdaniem to nie jest dużo, zwłaszcza, że plac postojowy jest nowoczesny i dozorowany.

- Oczywiście, przychód dla firmy jest ważny, ale liczy się przede wszystkim interes PKS - pani prezes tłumaczy, że na placu jest dość ciasno, a ich własny tabor autobusowy też się gdzieś musi zmieścić. Dla prywatnych ciężarówek jest po prostu zbyt mało miejsca. Na dodatek wkrótce może go być jeszcze mniej. PKS bowiem ogłosił przetarg na dostawy paliwa - możliwe są dwa warianty: w pierwszym autobusy będą tankować w jakiejś stacji benzynowej, w drugim paliwo będzie dostarczane do bazy przy ulicy Cieślaka.

W tym drugim przypadku firma będzie potrzebowała miejsca na zbiorniki. - Mamy też inne plany, który na razie nie chcę zdradzać - mówi Halina Mozolewska. Nie zgadza się także z zarzutem, że w nowej bazie brakuje stanowisk warsztatowych na usługi komercyjne. - Mamy trzy kanały i podnośnik, który uniesie zarówno autobus, jak i ciężarówki- mówi pani prezes PKS. - Do tego dwie brygady remontowe: jedna na nasze potrzeby, druga do usług zewnętrznych

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!