Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga w Niedalinie z wyrokiem. Zupełnie przyziemna sprawa skłóciła wieś

Jakub Roszkowski
Henryk Kostecki: - Tu była tylko ścieżka dla pieszych. Teraz nawet tiry tędy jeżdżą.
Henryk Kostecki: - Tu była tylko ścieżka dla pieszych. Teraz nawet tiry tędy jeżdżą. Radosław Brzostek
Zupełnie przyziemna sprawa w niewielkim Niedalinie urosła do tak monstrualnych rozmiarów, że skłóciła wieś i ostatecznie musiał się nią zająć sąd. Gmina przegrała. Ale ociąga się z wykonaniem wyroku.

A poszło o gminną drogę - wąską, szutrową, dziurawą, ale która skraca mieszkańcom dojazd do ich domów. Sęk w tym, że ta droga graniczy bezpośrednio z domem pani Janiny Sobczyńskiej i jej syna. Wychodząc więc z domu wchodzi się dziś bezpośrednio na tę drogę.

- Fakt jest bezsporny, że to przejście istniało od lat. Dom pochodzi z czasów niemieckich, mieszkali tu rodzice - opowiada pani Janina. - Jednak było to tylko przejście dla pieszych, ewentualnie rowerzystów. Gdy zaczęto jednak stawiać w głębi wsi nowe budynki, pojawił się też kolejny zakład pracy, ruch znacznie się zwiększył. I to nie tylko pieszy, ale samochodowy. Zaczęły jeździć także ciężarówki.

Ścieżka dla pieszych, biegnąca obok domu, przemieniła się w utwardzoną drogę, na której ruch wzrastał z miesiąca na miesiąc. - Stary budynek zaczął pękać, wzrósł hałas, kurz zaczął wdzierać się przez okna do domu. Spróbowaliśmy więc porozumieć się z gminą, by coś z tym problemem zrobiła. Nasza propozycja była taka - trzeba ograniczyć ruch kołowy i zamknąć drogę dla samochodów - opowiada Sobczyńska. - Chcieliśmy chronić swój dom. Niestety, woli porozumienia ze strony gminy nie było. I to mimo tego, że zaproponowaliśmy nawet dojazd alternatywny do działek poniżej naszego domu - zaznacza.
Sobczyńscy skierowali więc pozew do sądu. Nie mieli wyjścia. Procesowa batalia trwała kilka lat. Ostateczny wyrok zapadł w grudniu 2013 roku, a kilka dni temu wydane zostało sądowe postanowienie o wezwaniu dłużnika, czyli gminy Świeszyno, do wykonania obowiązku wynikającego z tytułu wykonawczego do tego wyroku, zaopatrzonego w klauzulę wykonalności. Krótko mówiąc, gmina ma natychmiast zamontować urządzenia uniemożliwiające korzystanie z tej drogi, która nie spełnia żadnych wymagań. Ale tego nie robi.

- Złożę zażalenie na to postanowienie, bo wyłączenie tej drogi z ruchu spowoduje, że mieszkańcy będą musieli do swoich domów nadrabiać ponad dwa kilometry - mówi Ryszard Osiowy, wójt gminy Świeszyno. Co jednak ciekawe, znaki drogowe, zakazujące ruchu w tym miejscu - choć mieszkańcy ich nie przestrzegają - gmina jednak ustawiła, czyli teoretycznie drogę z ruchu jednak wyłączyła. - Bo tak mówi wyrok. Nie ma w nim jednak mowy o tym, że mamy ustawić barierki. Jest tylko mowa, że ewentualnie mogą być one zamontowane. Ale ewentualnie to nie znaczy że obowiązkowo - odpowiada wójt. Zapewnia, że chciał dojść z rodziną Sobczyńskich do porozumienia. Twierdzi, że były przeprowadzone konsultacje z mieszkańcami budynków poniżej domu Sobczyńskich i oni nie zgodzili się, by zamykać drogę, więc gmina będzie nadal walczyć. Bo z ostatnim postanowieniem sądu się nie zgadza.

- Jeśli konsultacje zrobiono z mieszkańcami tamtych budynków, no to przecież wynik był z góry wiadomy - komentuje sołtys Niedalina Andrzej Bieliński. - A fakt jest taki, że zamiast znaleźć rozwiązanie, wytyczyć szybko nową trasę, wójt walczy z mieszkańcami i skłócił ludzi. Teraz część jest za, a część przeciw Sobczyńskim. I po co to, skoro widać wyraźnie, że akurat ta droga nie powinna tu w ogóle istnieć - kręci głową. Podobnie mówi Henryk Kostecki: - Mieszkam w gminie prawie 60 lat i wiem, że tu była tylko ścieżka dla pieszych. Teraz nawet tiry tędy jeżdżą. Jest niebezpiecznie i niepotrzebnie gmina walczy z ludźmi. Po co ich skłóca? - pyta. - Jeśli wyznaczą nową drogę, proszę bardzo. Ale na proponowany dziś objazd się nie zgadzamy. Musielibyśmy nadrabiać nawet 2 kilometry - to głos z drugiej strony.

- Za kilka dni ustawimy barierki za własne pieniądze, a zgodnie z postanowieniem sądu, kosztami obciążymy gminę. Nie mamy innego wyjścia. Wójt nie potrafi znaleźć rozwiązania - kończy pani Janina.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!