Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były bakterie w wodociągu w Kołobrzegu, czy nie? Badania badaniom nierówne

Łukasz Gładysiak
35 tysięcy bakterii w 100 ml wody - taka woda miała, zdaniem Krzysztofa Plewki, wypłynąć na ul. Grzybowską w Kołobrzegu.
35 tysięcy bakterii w 100 ml wody - taka woda miała, zdaniem Krzysztofa Plewki, wypłynąć na ul. Grzybowską w Kołobrzegu. archiwum
35 tysięcy bakterii w 100 ml wody - taka woda miała, zdaniem Krzysztofa Plewki, wypłynąć na ul. Grzybowską w Kołobrzegu.

- Z naszych badań wynika, że wszystko było w normie - odpowiadają na to wodociągi.

Krzysztof Plewko, prezes Stowarzyszenia Ekologiczny Kołobrzeg, po raz kolejny uderza w Miejskie Wodociągi i Kanalizację w Kołobrzegu. Po oskarżeniu o skażenie Bałtyku wodą wypływającą z oczyszczalni ścieków w sierpniu, którym to oskarżeniem, z powództwa spółki, już zajmuje się sąd, przyszedł czas na wyciek z 16 października. - W próbkach wody pobranych przeze mnie w tamtym dniu koszaliński Sanepid wykrył stężenie nawet 35 tysięcy bakterii coli na 100 ml - mówił prezes Ekologicznego Kołobrzegu podczas zwołanej konferencji prasowej. Przedstawiwszy wyniki badań poinformował dziennikarzy, że jego zdaniem tłumaczenie wycieku na ul. Grzybowską, który pojawił się po opadach z 16 października, nadmiarem deszczówki i niewydajną kanalizacją odpływową, to bzdura. - Jakim cudem w czasie samych opadów nic z oczyszczalni się nie wydobywało, a brudna woda pojawiła się dopiero około 2 godziny po ich zakończeniu? - pytał retorycznie.
Do sprawy z dystansem odnosi się prezes MWiK Paweł Hryciów.

- Od końca września rzucanymi pod adresem pracowników oczyszczalni oskarżeniami zajmuje się sąd. Nie widzę powodu, dla którego miałbym wdawać się w kolejną dyskusję z panem Plewko - wskazuje w rozmowie z "Głosem". Równocześnie informuje, że woda, która wyciekła na ul. Grzybowską, została zbadana również przez Sanepid kołobrzeski. - To deszczówka, w której wszystkie normy były zachowane. Nie było mowy o żadnym skażeniu - kończy nasz rozmówca. Równocześnie nie wyklucza, że przyczyną drastycznych wyników próbek zawiezionych do Koszalina mogło być ich kilkudniowe, niewłaściwe przechowywanie, nieumiejętne pobranie albo, w ekstremalnym przypadku, celowe zanieczyszczenie, by zdyskredytować spółkę. Krzysztof Plewko sprawy zostawiać nie zamierza. - Rozważamy możliwość powołania niezależnego zespołu, który zajmie się tematem kołobrzeskiej oczyszczalni. We wrześniu, w związku z sierpniowym skażeniem morza przy Plaży Zachodniej, sprawę skierowaliśmy też do prokuratury - wskazuje.

Zapowiedź zupełnie innego rozwiązania tematu wody, która podczas deszczu wypływa z zakładu, słyszymy w wodociągach. - Do 15 listopada na terenie oczyszczalni pojawi się odwodnienie i sprawa jakichkolwiek wycieków się skończy - mówi Paweł Hryciów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!