Ustrońska kampania: oddalono wniosek wójta o ukaranie kontrkandydata

Wniosek dotyczył pomówienia. Jerzy Kołakowski (KWW Sami Swoi) poczuł się pomówiony w publikacji, która ukazała się na istniejącym od ok. 3 lat forum internetowym www.ustronie-morskie .org, którą w letnisku kojarzy się z osobą Grzegorza Pytlocha, jednego z trzech kontrkandydatów Jerzego Kołakowskiego do fotela wójta.

Chodzi o ankietę, która pojawiła się we wrześniu na wspomnianym forum, zatytułowaną: "Największe przegięcie Jerzego Kołakowskiego - milion powodów dla których Jerzy Kołakowski nie powinien ponownie zostać wójtem". Niżej znalazło się dziewięć "powodów", na które mogli głosować odwiedzający forum.

Wniosek urzędującego wójta dotyczył dwóch punktów, brzmiących tak: "Notoryczne nękanie przeciwników donosami, prokuraturą i innymi organami" oraz "Samowola budowlana przy ul. Osiedlowej przy budowie śmietnika". Wójt twierdzi, że oba punkty zawierają treści nieprawdziwe i złożył wniosek o rozpatrzenie sporawy w trybie wyborczym. Ala sąd wniosek odrzucił. - Grzegorz Pytloch zaprzeczył by był autorem tej ankiety, a sąd stwierdził, że działając w trybie wyborczym nie jest w stanie ustalić IP, z którego wysłano te oszczerstwa. Będę więc musiał dochodzić swoich praw w trybie zwykłym. Zapewniam, że tak zrobię. Zawiadomię prokuraturę o popełnianiu przestępstwa i mam nadzieję, że winny zostanie wskazany w procesie karnym. Ja nie odpuszczę.

Grzegorz Pytloch rozstrzygnięcie komentuje tak: - Z tego co wiem, autorem tej ankiety jest nie zarejestrowany użytkownik. Na forum umieścił ją administrator. Inna rzecz, że moim zdaniem wszystkie nieprawidłowości, które w ankiecie wytyka się Jerzemu Kołakowskiemu są jak najbardziej prawdziwe. Swoja drogą, ciekawe, że wójt nie poczuł się dotknięty innymi punktami, które zdobywały więcej głosów, choćby tymi: "przydzielenie mieszkania komunalnego matce wiceprzewodniczącej Rady Gminy", "Wtopa z 300 000 (zł -przyp. red) dofinansowania dla małżonki z grupy rybackiej z członkiem komisji będącym pracownikiem gminy, awansowanym przypadkiem na prezesa gminnej spółki", czy "zatrudnienie na Sekretarza Gminy osoby nie posiadającej odpowiedniego stażu pracy".

Grzegorz Pytloch powołuje się też na uzasadnienie sądu, z którego wynika, że : w ocenie sądu nawet gdyby okazało się, że uczestnik jest autorem kwestionowanej części , to i tak nie byłoby podstawy do uwzględnienia wniosku. "Te dwa punkty ankiety są przejawem subiektywnego punktu widzenia ich autora, a mieszkańcy gminy mają prawo do krytyki organów samorządowych, w tym także niesłusznej. Rzeczą tych organów jest wyjaśnić mieszkańcom dokonywane przez nich działania i odpowiadać na krytykę. Wnioskodawca może na forum odpowiedzieć na te zarzuty".

Prawdopodobnie już dziś, będziemy mieć kolejną odsłonę ustrońskiej, wyborczej batalii. Tym razem to wszyscy kontrkandydaci Jerzego Kołakowskiego (Grzegorz Pytloch (KWW Czysta Idea), Stefan Dymański (KWW Razem) i Zenon Wajgert (KWW Porozumienie i Zaufanie) jednoczą się wysyłając do komisarza wyborczego wniosek o ostateczne rozstrzygnięcie, czy wójt Jerzy Kołakowski ma prawo przedstawiać się jako kandydat z wykształceniem wyższym, zawodowym, czy też nie. - To już było w tamtej kadencji! - oburza się Jerzy Kołakowski. - Sprawę badała nawet prokuratura i nie dopatrzyła się znamion przestępstwa. Ukończyłem średnią szkołę w USA, a potem Nowojorski Instytut Fotograficzny. Chciałem w Polsce nostryfikować dyplom, ale okazuje się, że musiałbym za to słono zapłacić, więc odpuściłem.

- Chodzi nam o rozstrzygnięcie, jak ta sytuacja wygląda w świetle polskiego prawa - mówi Stefan Dymański. - Na jakiej podstawie można przyjąć, że dyplom uzyskany w owym instytucie, jest odpowiednikiem dyplomu ukończenia jakiejś polskiej szkoły wyższej? Ten problem pojawił się już wtedy gdy Jerzy Kołakowski startował do Rady Powiatu. Pora go ostatecznie wyjaśnić .