W poniedziałek w Koszalinie zainaugurowany został cykl konferencji poświęconych szkolnictwu zawodowemu. Dyskusja toczy się nie bez powodu, bowiem rozpoczęty właśnie rok szkolny został ogłoszony "Rokiem Szkoły Zawodowców".
Zmianami w systemie nauki, przyciągnięciem do szkół pracodawców, a także dofinansowaniem m. in. szkolnych pracowni ministerstwo chce przekonać do kształcenia zawodowego oraz ustawicznego coraz więcej młodych ludzi. Tadeusz Sławecki nie ukrywał, że chodzi m. in. o podniesienie prestiżu zawodówek.
Jakie zmiany szykuje ministerstwo? Przede wszystkim, chce w system wciągnąć pracodawców. - Pracodawca może i powinien uczestniczyć w procesie kształcenia oraz egzaminowania - mówił wiceminister Sławecki, dodając, że dobrze by było, aby w Polsce w przypadku kształcenia zawodowego zaczął funkcjonować system dualny, jaki działa m. in. w Niemczech.
Polega on na tym, że część teoretyczną nauki finansuje państwo, ale za praktyczną odpowiada już potencjalny pracodawca, u którego uczeń ma praktyki. Ministerstwo oczekuje też od pracodawców, by ci mieli realny wpływ na to, w jakich zawodach kształcą się młodzi ludzie, a więc zgłaszali swoje zapotrzebowania.
Okazuje się bowiem, że w ciągu jednego roku szkolnego ministerstwo jest w stanie przygotować się do wprowadzenia w system kształcenia dwóch nowych zawodów, reagując w ten sposób na potrzeby rynku pracy.
Obecnie trwają przygotowania, by młodzi ludzie mogli kształcić się na kierunku technik nukleonik. Zaś w tym roku w systemie pojawiły się mechanik motocyklowy, technik chłodnictwa i klimatyzacji oraz technik urządzeń dźwigowych. Nowinkami ma być m. in. kształcenie na odległość w zakresie teoretycznym oraz kształcenie mobilne skierowane m. in. do absolwentów ogólniaków, którzy nie zdali matury.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?