Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS Koszalin - Trefl Sopot 88:60. Znakomita dyspozycja akademików [wideo, wideo]

Rafał Wolny
AZS Koszalin - Trefl Sopot 88:60
AZS Koszalin - Trefl Sopot 88:60 Jacek Wójcik
Tylko drugą kwartę gościom z Sopotu udało się minimalnie wygrać, w pozostałych musieli uznać wyższość Akademików, którzy ostatecznie wygrali 88:60.
AZS Koszalin - Trefl Sopot 88:60

AZS Koszalin - Trefl Sopot 88:60

Choć pierwsze punkty w sobotnim spotkaniu zdobyli przyjezdni, to było wszystko na co było ich tego dnia stać. Akademicy, głównie za sprawą swojej wielkiej trójki, czyli Qyntela Woodsa, Szymon Szewczyka i Dante Swansona szybko wyrównali, wyszli na prowadzenie i zaczęli zwiększać przewagę. Ich akcje były spokojne, a przede wszystkim skuteczne, czego nie można powiedzieć o rywalach. W szeregach zespołu z Trójmiasta nawet doświadczeni zawodnicy grali bardzo nerwowo. Doskonałym przykładem jest tu Paweł Leończyk, który - choć ostatecznie był jednym z liderów drużyny - często fatalnie pudłoał spod samego kosza, "uciekał" także od podań swoich partnerów.

W efekcie AZS wygrał pierwszą kwartę 20:10 i wydawało się, że w drugiej będzie powiększał przewagę. Podobnie jak tydzieeń temu w Szczecinie po raz kolejny koszalinianom uciekła jednak koncentracja, a zmiennicy pierwszej piątki nie potrafili utrzymać przewagi i po kilku minutach tej odsłony na tablicy widniał remis. Wówczas Igor Milicić powrócił do ustawienia z pierwszych minut i AZS zaczął odzyskiwać kontrolę nad spotkaniem. Wystarczyło to jednak tylko do częściowego odrobienia strat - Akademicy przegrali drugą kwartę, a do przerwy prowadzili już tylko siedmioma punktami.

Drugą połowę zaczęli z impetem i szybko odskoczyli. Prawdziwy koncert gry zaczął Qyntel Woods, jeszcze aktywniejszy w zdobywaniu punktów stał się Swanson, a Szewczyk był nie do zatrzymania pod koszami. Kiedy jeszcze celnymi rzutami zaczął razić Piotr Stelmach, AZS odskoczył na 21 punktów. Z kolei sopocianie byli całkowicie bezradni. Ponizej swoich możliwości grał Sarunas Vasiliauskas, a Leończyk - choć radził sobie lepiej niż na początku - wciąż nie mógł pozbyć się pewnej nerwowości pod koszami. Jedynie Eimantas Bendzius starał się zmienić wynik, ale to było za mało.

Pewnym usprawiedliwieniem postawy Trefla może być jednak krótka ławka rezerwowych, która sprawiła, że jeszcze w pierwwszej połowie trener Darius Maskoliunas musiał sięgać po osiemnastolatków. Ostatecznie AZS trzecią kwartę wygrał 30:18 i na ostatnią odsłonę wyszedł z 19-punktową przewagą.

Na początku tych dziesięciu minut gracze z Trójmiasta postanowili przycisnąć po raz ostatni. Ciężąr gry wziął na siebie Michał Michalak, który raz po raz wymuszał faule Akademików; z dystansu z kolei raził Willie Kemp. Trzeba jednak przyznać, że temu odrabianiu strat sprzyjał fakt, że na parkiecie po stronie Akademików występowała "druga" piątka. Kiedy tylko przewaga zmniejszyła sie do ok. 10 punktów, Igor Milicić po raz kolejny wprowadził na boisko głównych aktorów widowiska, a ci spokojnie odskoczyli na ponad 20 punktów. Dzięki temu na ostatnie dwie minuty na parkiet mogli wejść Oskar Rybicki i Adam Kadej. Nie zmieniło to jednak oblicza meczu, po którym AZS ostatecznie pokonał Trefla Sopot 88:60.

To trzecia z rzędu wygrana Akademików. W przyszłą niedzielę czeka ich jednak pierwszy poważny sprawdzian - wyjazd do Zielonej Góry na mecz z tamtejszym Stelmetem.

Punkty:

AZS Koszalin: Szymon Szewczyk 17, Qyntel Woods 14, Devon Austin 12, Dante Swanson 12, Piotr Stelmach 12, Garrick Sherman 9, Goran Vrbanc 8, Artur Mielczarek 4, Piotr Dąbrowski 0, Łukasz Pacocha 0, Adam Kadej 0, Oskar Rybicki 0.

Trefl Sopot: Willie Kemp 14, Michał Michalak 12, Paweł Leończyk 11, Eimantas Bendżius 10, Marcin Dutkiewicz 6, Sarunas Vasiliauskas 5, Deshawn Painter 2, Artur Włodarczyk 0, Grzegorz Kulka 0.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!