Wtedy też po raz pierwszy padło publicznie nazwisko Tomasza Leppera, który zdecydował się na start w wyborach samorządowych.
- Skąd decyzja o wejściu do polityki?
- Sytuacja w polskim rolnictwie pogarsza się i dlatego postanowiłem spróbować i powalczyć o miejsce w sejmiku.
- Rolnictwo to jest właśnie to, czym Pan by się chciał zająć w sejmiku?
- Tak, głównie rolnictwo, bo każdy powinien zajmować się tym, w czym czuje się dobrze, na czym się zna.
- Myśli Pan o tym, żeby iść śladami swojego taty - Andrzeja Leppera, który też zaczynał od sejmiku w naszym województwie?
- No tak, ale tato miał swoją partię i to było zupełnie coś innego. Ja wstąpiłem do SLD.
- Nie ma Pan dalej sięgających aspiracji? Nie chciałby Pan reaktywować Samoobrony? Ta co prawda istnieje, ale odeszła jakby w zapomnienie.
- Nie. Samoobrona nie. Nie ma taty - nie ma Samoobrony. Dla mnie teraz Samoobrona nie istnieje. To dla mnie rozdział zamknięty.
- Ale to nie wyklucza np. startu w wyborach parlamentarnych za rok.
- To się okaże. Zobaczymy, czy się dostanę do sejmiku, a jak będą wybory parlamentarne, to na pewno w SLD będą decydować, czy mógłbym dalej startować.
- Nie wyklucza Pan tym samym tej możliwości, by wystartować do sejmu, o ile SLD chciałoby Pana na swoje liście?
- Oczywiście, że bym wystartował, nie ma problemu.
- Czym Pan się obecnie zajmuje?
- Nadal robię to samo, czyli prowadzę gospodarstwo rolne w Zielnowie w gminie Darłowo, tak, jak wcześniej. To łącznie 350 ha, we własności i w dzierżawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?