- To w głowie się nie mieści. Ktoś nafaszerował jabłka gwoździami i podrzucił je na łąkę, na której pasą się moje krowy. Liczył na to, że się najedzą i w bólach pozdychają - zaalarmował nas mieszkaniec Boleszewa w gminie Sławno. - Obchodziłem łąkę, sprawdzałem stan ogrodzenia i w pewnym momencie zauważyłem jabłka porozrzucane na niewielkiej powierzchni. W każde z nich powtykanych było kilka gwoździ! Od razu wezwałem na miejsce policję, bo tylko jakiś chory człowiek mógł wpaść na coś takiego.
Według relacji naszego Czytelnika, policjanci przyjechali, zrobili zdjęcia i kazali czekać. - Ale ja tego tak nie zostawię. Byłem u powiatowego lekarza weterynarii, byłem też na policji i dopilnuję, by skrupulatnie wyjaśnili tę sprawę. Mam nawet podejrzenia kto to mógł zrobić - dodaje nasz rozmówca.
Zwierzęta oglądał już weterynarz, bo prawdopodobnie część krów zjadła naszpikowane gwoździami owoce. - Krowy generalnie lubią jabłka. Czasami im podajemy, ale o takich próbach wybicia zwierząt to tylko świętej pamięci babcia mi kiedyś wspominała. Nie sądziłem, że w dzisiejszych czasach kogoś stać na coś takiego - opowiada gospodarz, który ma łącznie ponad 20 krów i kilkanaście cielaków.
- Krowa nie gryzie dokładnie pokarmu. Połyka większe kawałki. W sytuacji połknięcia metalu daje się zwierzęciu magnes, który po dotarciu do żołądka przyciąga niebezpieczne elementy, tak by nie uszkodziły one wnętrzności. Taki magnes zostaje w żołądku zwierzęcia już na zawsze, a kwasy żołądkowe z czasem rozpuszczą nawet gwoździe - dowiedzieliśmy się u weterynarza, który zajmował się zwierzętami naszego Czytelnika.
- To faktycznie dość niecodzienna sprawa. Będzie ją wyjaśniał dzielnicowy - powiedziała nam z kolei Katarzyna Bogacz, rzeczniczka sławieńskiej policji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?