Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Józef W. znowu zatrzymany przez policję. Za blisko prezydenta Koszalina

Marzena Sutryk
Józef W. w czwartek zeznawał w prokuraturze. Wtedy nałożony został na niego zakaz zbliżania się do prezydenta Koszalina. Już w sobotę ten zakaz złamał.
Józef W. w czwartek zeznawał w prokuraturze. Wtedy nałożony został na niego zakaz zbliżania się do prezydenta Koszalina. Już w sobotę ten zakaz złamał. Archiwum
Józef W., znany koszaliński sportowiec znowu zatrzymany przez koszalińską policję. Do zatrzymania doszło przed amfiteatrem w Koszalinie, gdzie zorganizowano dożynki. Film z doprowadzenia Józefa W. do prokuratury, gdzie w czwartek złożył zeznania w sprawie.

Józef W. złamał zakaz zbliżania się do Piotra Jedlińskiego, prezydenta Koszalina na odległość mniejszą niż 50 metrów. Policjanci zabezpieczający imprezę od razu zareagowali.

Józef W. został przewieziony do policyjnej izby zatrzymań. Być może jutro prokuratura podejmie decyzje co do dalszych konsekwencji złamania zakazu.

Przypomnijmy, że Józef W. w czwartek rano został zatrzymany przez policję. Powód? Awantura, jaką rozpętał podczas wiecu wyborczego w niedzielę na koszalińskiej giełdzie, gdzie zachowywał się bardzo agresywnie m.in. wobec prezydenta Piotra Jedlińskiego.

W czwartek znany sportowiec Józef W. został zatrzymany przez policję. Oskarżono go o groźby karalne wobec prezydenta Koszalina Piotra Jedlińskiego i naruszenie jego nietykalności.

Na liście pokrzywdzonych jest jeszcze kilku innych działaczy Platformy Obywatelskiej i jej sympatyków - oni także złożyli doniesienia, a policja i prokuratura zareagowały niemal od ręki. Dwa dni trwały przesłuchania świadków zanim doszło do zatrzymania.

W Koszalinie mieszkańcy doskonale kojarzą Józefa W. z wystąpień podczas sesji Rady Miejskiej, gdy nie przebierając w słowach, rzucając wulgaryzmy, obraźliwe epitety, oszczerstwa, wypowiada się o rządzących w mieście i regionie. Do tej pory kończyło się bez konsekwencji.

Tym razem zaczęło się od incydentu na giełdzie niedzielnej na terenach podożynkowych. To tam na wiecu politycznym pojawił się prezydent Koszalina Piotr Jedliński, w towarzystwie m. in. kandydatów na radnych w najbliższych wyborach - Stefana Turowskiego, Andrzeja Jakubowskiego, Marka Kęsika.

Pojawił się też Józef W. Był agresywny. Nie po raz pierwszy obrażał m. in. prezydenta, rzucał groźby. Widzieli i słyszeli to przechodnie, którzy wybrali się na giełdę. Zszokowani śledzili rozwój wypadków. - Na szczęście nie doszło do rękoczynów, ale wyglądało to bardzo groźnie. Ten człowiek w końcu zrobi komuś krzywdę. On jest niebezpieczny - mówią świadkowie.

- Nie chcę komentować zachowania bandziora - mówi z kolei prezydent Jedliński, który po całym zajściu złożył doniesienie w komendzie policji; Józef W. napadł na niego nie po raz pierwszy (pisaliśmy m. in. o zdarzeniu z czerwca, kiedy to Józef W. przed amfiteatrem wykrzykiwał wulgaryzmy pod adresem prezydenta). - To, co się działo na giełdzie, to było zaczepianie wszystkich i próba prowokacji. To wszystko, co ten człowiek opowiada, jest nieprawdą, do tego dochodzą groźby karalne, naruszenie nietykalności. Każdy ma prawo czuć się bezpiecznie, w każdym miejscu. Nie można przyzwalać na takie zachowanie. W czwartek rano koszalińscy policjanci zatrzymali Józefa W. w jego mieszkaniu - mieli nakaz wystawiony przez Prokuraturę Rejonową w Koszalinie.

Sportowiec trafił najpierw na przesłuchanie do komendy. Następnie został doprowadzony do prokuratury. Tam usłyszał zarzuty. - Stosowanie gróźb karalnych, naruszenie nietykalności cielesnej oraz zniesławienie wobec prezydenta, ale też wobec kilku innych osób - wylicza prokurator Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. - Zatrzymany nie przyznał się do tych zarzutów. Twierdzi, że nikomu nie groził.

Decyzją prokuratora wobec Józefa W. zastosowano zakaz zbliżania się do prezydenta oraz innych osób, które zaatakował, na odległość mniejszą niż 50 metrów. Do tego dostał dozór policyjny - raz w tygodniu musi się meldować w komendzie.

Za czyny, które zostały zarzucone Józefowi W., grozi do 2 lat więzienia.

To nie pierwszy raz, gdy Józef W. łamie prawo. Kilka lat temu zaatakował i pobił pracowników w Galerii Kosmos w Koszalinie. Wtedy stanął przed sądem. Dostał wyrok w zawieszeniu.

W koszalińskiej prokuraturze trwa też m. in. postępowanie przeciwko Józefowi W. - koszaliński poseł PO Stanisław Gawłowski oskarżył go o stalking i groźby; Józef W. zasypywał go bowiem przez dłuższy czas obraźliwymi i wulgarnymi esemesami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!