Kobieta w sobotnią noc była sama z trojgiem swoich dzieci. Mąż - kierowca ciężarówki - był w pracy. Starsze dzieci poszły spać do swoich łóżek, a najmłodszego, 7-miesięcznego synka 25-latka położyła w swoim łóżku.
Kobieta tej nocy piła alkohol. Może gdyby była trzeźwa, nie zasnęłaby tak głęboko, by nie słyszeć, jak dziecko wpada w szczelinę, między wersalkę a ścianę. A ze wstępnych oględzin wynika, że właśnie taki był przebieg zdarzeń. Dziecko utknęło w tej szczelinie tak niefortunnie, że nie mogło złapać tchu. Efekt był tragiczny. Niemowlę się udusiło.
Kobieta obudziła się ok. godz. 8 i zauważyła, że dziecka nie ma w łóżku. Gdy je znalazła w szczelinie, nie żyło. Zszokowana zaalarmowała policję. Kobieta poddana została badaniu na trzeźwość. W organizmie ok. godz. 9 miała jeszcze 0,6 promila alkoholu. Została zatrzymana. Trzeźwiała w policyjnej celi. Wczoraj została przesłuchana i wróciła do domu.
- Lekarz na miejscu zdarzenia nie stwierdził, by śmierć dziecka miała nastąpić na skutek udziału osób trzecich. Nie wskazał obrażeń, które miałyby świadczyć o tym, że dziecko było bite - mówił nam wczoraj Ziemowit Książek, prokurator rejonowy w Białogardzie.
- Prawdopodobnie mamy do czynienia z nieszczęśliwym wypadkiem lub nieumyślnym spowodowaniem śmierci. Jaka będzie ostateczna kwalifikacja czynu i czy będziemy stawiać matce dziecka zarzuty, zależy od wyniku sekcji zwłok. A ta przeprowadzona zostanie w Szczecinie. Oczywiście, nie bez znaczenia pozostaje fakt, że kobieta była pod wpływem alkoholu. Choć takie tragedie zdarzają się w domach, w których alkoholu nie było. Sam prowadziłem taką sprawę kilka lat temu. Wówczas mama też wzięła do swojego łóżka 4-miesięczne niemowlę. Podczas snu, bezwiednie, nakryła dziecko kołdrą. Te było za słabe, by kołdrę z siebie ściągnąć i się udusiło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?