Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd w Koszalinie uznał: szef więziennictwa Krzysztof Olkowicz winny [wideo]

Marzena Sutryk
- Przepisy, paragrafy, urażona duma wymiaru sprawiedliwości nie może przesłonić człowieka, który wymagał opieki ze strony państwa, a nie więzienia - mówił dzisiaj przed sądem Krzysztof Olkowicz, który dziękował też wszystkim za okazane wsparcie, a mediom za nagłośnienie problemu skazanych, którzy mają problemy ze zdrowiem psychicznym.
- Przepisy, paragrafy, urażona duma wymiaru sprawiedliwości nie może przesłonić człowieka, który wymagał opieki ze strony państwa, a nie więzienia - mówił dzisiaj przed sądem Krzysztof Olkowicz, który dziękował też wszystkim za okazane wsparcie, a mediom za nagłośnienie problemu skazanych, którzy mają problemy ze zdrowiem psychicznym.
Przed Sądem Okręgowym zapadł wyrok w sprawie Krzysztofa Olkowicza, dyrektora Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej. Sąd podtrzymał orzeczenie pierwszej instancji, że jest on winny tego, że bezprawnie zapłacił grzywnę za osadzonego.

Przypomnijmy, rzecz dotyczy skazanego 42-letniego Arkadiusza K., który cierpi na schizofrenię i jest ubezwłasnowolniony. We wrześniu ubiegłego roku trafił on do koszalińskiego aresztu na 5 dni po tym, gdy nie zapłacił 100 zł grzywny. Grzywna została mu z kolei wymierzona przez sąd za kradzież wafelka wartego 99 groszy.
Krzysztof Olkowicz uznał, że sytuacja jest kuriozalna i że Arkadiusz K. nie powinien trafić za kraty. Zapłacił za niego brakujące 40 złotych grzywny. Następnego dnia mężczyzna mógł wyjść na wolność. Wtedy to "życzliwi" napisali do ministra sprawiedliwości. Donieśli, że Krzysztof Olkowicz złamał prawo, bo zapłacił grzywnę za ukaranego, choć przepis zabrania opłacania grzywien osobom, które nie są krewnymi skazanego.

W mają tego roku koszaliński sąd uznał szefa więziennictwa za winnego, ale odstąpił od wymierzenia kary. Krzysztof Olkowicz odwołał się od orzeczenia. On i jego obrońca wnosili dzisiaj o uniewinnienie.

Sąd jednak nie przychylił się do wniosku i utrzymał w mocy orzeczenie pierwszej instancji.

- Obrońca podniósł dwa zarzuty. Zdaniem sądu żaden z nich nie zasługuje na uwzględnienie - mówiła sędzia Renata Rzepecka - Gawrysiak. - Mowa o tym, że Artur K. nie ponosi odpowiedzialności za wykroczenie nie jest zasadne. Każdy ponosi odpowiedzialność w ramach własnego zawinienia. Gdyby przyjąć teoretycznie, że apelujący ma rację, należałoby stwierdzić, że Arkadiusz K. został skierowany do odbycia kary zastępczej bezprawnie. A nie jest to prawdą. To, że nie można mu przypisać winy z uwagi na chorobę psychiczną, nie oznacza, że czyn nie miał miejsca. Nie można się też zgodzić, że czyn obwinionego (K. Olkowicza - dop. red.) nie stanowi wykroczenia. Obwiniony nie mógł zapłacić grzywny. Osoba piastująca ważne stanowisko w służbie więziennej powinna działać zgodnie z prawem. Nic nie stało na przeszkodzie, by zawiadomić odpowiedni sąd, co do stanu i zdrowia osadzonego.

- Nie jestem zaskoczony tym wyrokiem - mówił już po ogłoszeniu Krzysztof Olkowicz. - Czuję się niekomfortowo, ale gdybyście zapytali, czy drugi raz postąpiłbym tak samo, to powiedziałbym, że tak. Tym bardziej, że jestem wieloletnim dyrektorem służby więziennej i znam ten problem z bliska. To orzeczenie nie zmienia mojego życia, dalej będę robił to, co robię.

Wyrok jest prawomocny.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!