PGK w Szczecinku bierze się za handel

Umowę o współpracy PGK w Szczecinku z firmą Pronar z Narwi na Podlasiu ogłoszono uroczyście na konferencji w szczecineckim zamku. Okazja była niecodzienna, bo głównym zadaniem miejskiej spółki jest przecież utrzymanie zieleni, zarządzanie cmentarzem, utrzymanie czystości i wywóz śmieci. Z drugiej strony w ostatnich latach ratusz powierzał firmie coraz to nowe zadania - prowadzenie schroniska dla zwierząt i prowadzenie targowiska miejskiego.

Teraz pojawił się pomysł, aby PGK zarabiało także na handlu maszynami rolniczymi. Jak mówił burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, od ponad półtora roku zabiegał o to Jakub Hardie-Douglas, prywatnie syn włodarza Szczecinka, kiedy jeszcze pracował w PKS. Z różnych powodów wtedy do podjęcia współpracy nie doszło, teraz zajmie się tym PGK.

Bo też, czego nie ukrywał Radosław Mioduszewski, dyrektor handlowy Pronaru, dla niego to także spora niewiadoma, bo potentat na rynku (blisko 2 tysiące pracowników, siedem zakładów produkcyjnych), ma przecież od lat ustalone kanały dystrybucyjne i sieć dealerów.
- Obawialiśmy się trochę, czy czegoś nie zburzymy, to projekt - test, jeżeli się powiedzie, to podejmiemy współpracę z innymi firmami komunalnymi - mówił dyrektor.

Formalnie też wyroby Pronaru w rejonie Szczecinka sprzedawać będzie jego przedstawiciel z podkoszalińskiego Kłosa, czyli firma Agronom, a PGK - jako spółka miejska - zostanie pośrednikiem. Będzie szukać nabywców wśród rolników w okolicy, prowadzić punkty sprzedaży (spółka wydzierżawiła i urządziła plac na rogu ulic Pilskiej i Harcerskiej) i zarabiać na marży. Serwis - docelowo także w Szczecinku - poprowadzi dealer.

Na razie PGK zatrudni dwie osoby do obsługi nowego działu.
- Wejście we współpracę poprzedziły dokładne badania rynku, bo inne są wymogi wielkich latyfundiów, a inne małych i średnich gospodarstw - mówił Jerzy Hardie-Douglas.

Powiat szczecinecki to przecież zagłębie rolnicze, a dodatkowo atutem miasta okazała się lokalizacja na pograniczu trzech województw - zachodniopomorskiego, wielkopolskiego i pomorskiego. To rejony typowo rolnicze, swego czasu królestwo państwowych gospodarstw rolnych.