Bractwo Kurkowe nawiązujące do staropolskich tradycji strzelców broniących polskich miast w Szczecinku ma tradycje sięgające XVII wieku, ale nowy rozdział zaczęto pisać w roku 1994, gdy powołano je na nowo. Dziś Bractwo skupia 28 członków, pasjonatów strzelectwa sportowego. Niedawno przejęli w zarząd strzelnicę przy ulicy Szczecińskiej. - Wciąż wymaga sporych nakładów - wzdycha Czesław Szyszko, pierwszy król kurkowy okręgu. - Nie mamy żadnych dotacji, wszystko opłacamy z własnej kieszeni, z przydałyby się pieniądze choć na amunicję. Roczna składka w BK to 200 zł plus samemu trzeba zapłacić za broń, amunicję, czy wyjazdy na zawody.
Ale o problemach finansowych nie mówiono przy okazji tak okazałego jubileuszu, na których zjechali bracia kurkowi (i siostry też) z wszystkich chyba bractw w północnej Polsce, a nawet z Niemiec. Feta była niebywałą. Po mszy w kościele Mariackim korowód strzelecki ze sztandarami i w strojach z epoki oraz mundurach przemaszerował ulicami Szczecinka. Był rejs stateczkiem po jeziorze Trzesieckim i zawody na strzelnicy oraz huczna zabawa - a jakże - na szczecineckim zamku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?