Przed opublikowaniem
Przed opublikowaniem
Jeśli korci cię, by pokazać nagranie z piratem drogowym w roli głównej w sieci, zastanów się! Jeśli film niesie możliwość zindywidualizowania sprawcy, ten może Cię pozwać do sądu za naruszenie dóbr osobistych. W tej sytuacji sprawca będzie miał prawo po swojej stronie, czego gwarantem jest ochrona danych osobowych.
Ileż to razy jadąc w podróż łapaliśmy się za głowę, widząc pędzącego "pirata drogowego"? A ile razy żałowaliśmy, że nie nagraliśmy wyczynów szalonego kierowcy, by chociaż pokazać film znajomym? Teraz o takie nagrania jesteśmy... proszeni!
"Jeżeli byłeś świadkiem agresji drogowej na terenie województwa zachodniopomorskiego - powiadom nas!" - takie zaproszenie do współpracy pojawiło się na stronie Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Jeśli chcesz się poczuć trochę jak policjant, a na pewno jak współpracownik policji - masz ku temu narzędzie.
- Uruchomiliśmy specjalną skrzynkę poczty elektronicznej. Można na nią przesyłać nagrania ukazujące agresywne i niebezpieczne zachowania kierowców poruszających się po drogach naszego regionu - informuje aspirant Irena Kornicz z Komendy Wojewódzkiej. Co dokładnie można przesyłać? - Wykroczenia w ruchu drogowym, ale też na przykład przepełnione autobusy - mówi policjantka.
Adres [email protected] jest dostępny od niedawna, ale już cztery osoby skorzystały z tej drogi zawiadomienia o wykroczeniu. - Dwa zgłoszenia pochodziły ze Szczecina, dwa z powiatu goleniowskiego. Nagrany został m.in. motocyklista, który na jednym kole pokonał skrzyżowanie na czerwonym świetle, kierowca, który zajechał drogę kierowcy autobusu i inny, który jechał po pasie awaryjnym - wylicza aspirant Kornicz.
Sprawa nie jest jednak taka prosta - nie wystarczy bowiem wysłać nagrania. W mailu trzeba też podać datę, godzinę zdarzenia, miejscowość, ulicę, dane dotyczące pojazdu, wreszcie swoje imię i nazwisko, adres do korespondencji, telefon kontaktowy. Po co to wszystko? - Informacja ta traktowana będzie przez nas jako zawiadomienie o popełnieniu zabronionego czynu. Policjanci będą weryfikować dane, właściwa jednostka wezwie autora nagrania, by złożył zeznania w charakterze świadka. Całość zebranego materiału będzie wówczas dowodem w sprawie - tłumaczy aspirant Iwona Kornicz.
Dla kierowcy, który złamał prawo, sprawa może zakończyć się mandatem. Może też trafić do sądu. Czy wówczas film będzie traktowany jako dowód?
- Każdy materiał może stać się dowodem, jeśli tylko został zebrany zgodnie z procedurą prowadzenia postępowania - odpowiada Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. - Nagrania z monitoringu, filmy pozyskane procesowo do postępowania są wykorzystywane w sądzie. Jeśli zostanie zachowana procedura, którą przeprowadzają policjanci, czyli zostanie złożone zawiadomienie o wykroczeniu, dokonany zostanie ten społeczny obowiązek poinformowania o przypadku złamania prawa, dopełniona będzie procedura przesłuchania świadka i przyjęcie materiału w postaci nagrania, sądy będą to traktować, jako dowód. Podobnie jest w sprawach karnych - wyjaśnia prokurator.
Mocny fundament dla słów prokuratora znajdziemy w przepisach. Art. 170 par. 1 kodeksu postępowania karnego, który wylicza na sytuacje umożliwiające oddalenie wniosku dowodowego, nie wskazuje na amatorskie nagrania.
Pojawia się tu pytanie - dlaczego tak ważny jest świadek? - W przypadku wykroczeń po upływie roku od naruszenia przepisu mamy do czynienia z przedawnieniem - odpowiada kom. Urszula Tartas z koszalińskiej policji. - Ważne jest zatem między innymi umiejscowienie zdarzenia w czasie.
Co ciekawe, zanim uruchomiona została dedykowana skrzynka pocztowa, policjanci otrzymywali uwiecznione przypadki łamania przepisów.
- Wcześniej były to głównie zdjęcia, na przykład źle zaparkowanych pojazdów. Kilka takich przypadków zakończyło się postępowaniem mandatowym. Wezwani przez funkcjonariuszy kierowcy przyznawali się do popełnienia wykroczenia i przyjmowali mandaty - mówi kom. Urszula Tartas. - Filmy trafiają do nas od niedawna.
Nagrania mogą być dowodem nie tylko w postępowaniu o wykroczenie, czy karnym. Art. 308 kodeksu postępowania cywilnego mówi jasno: "Sąd może dopuścić dowód z filmu, telewizji, fotokopii, fotografii, planów, rysunków oraz płyt lub taśm dźwiękowych i innych przyrządów utrwalających albo przenoszących obrazy lub dźwięki." To oznacza, że nagranie z wideorejestratora zamontowanego w aucie może posłużyć nam w sądzie jako dowód w procesie cywilnym, czego przykładem są procesy z firmami ubezpieczeniowymi. Ocena dowodu każdorazowo leży w gestii sędziego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?