Krajobraz po nawałnicy w Drawsku Pomorskim

Połamane drzewa, zalane ulice i budynki, zniszczone nagrobki na cmentarzu komunalnym. To efekt nawałnicy, jaka przeszła w niedzielę późnym popołudniem przez Drawsko Pomorskie. Wzdłuż drogi krajowej nr 20, pomiędzy Drawskiem Pomorskim a Suliszewem, wiatr łamał jak zapałki grube konary drzew. Kierowcy zjeżdżali na pobocze szosy, by tam bezpiecznie przeczekać ulewę. W Drawsku Pomorskim woda zalała ulice: Złocieniecką i Toruńską. Strażacy interweniowali ponad 20 razy.

- Jedno z drzew uszkodziło linię energetyczną i spadło na garaże przy ul. Sikorskiego, w pobliżu Urzędu Miejskiego. Dwa drzewa przewróciły się w pobliżu pomnika i ścieżki rowerowej w parku Chopina. Inne drzewo runęło na tory w Zagórkach - powiedział nam kpt. Andrzej Podolak, dowódca jednostki Ratowniczo - Gaśniczej PSP w Drawsku Pomorskim.

Opady i huraganowy wiatr nie ominęły również Kalisza Pomorskiego. Na drodze z Kalisza do Recza drzewo przewróciło się na jadący samochód osobowy. Szczęśliwym trafem nikt nie doznał obrażeń. W sumie wiatr powalił ponad 50 drzew i konarów drzew. Podtopione zostały piwnice wielu budynków i garaże. Służby miejskie przystąpiły do pracy już w trakcie trwania burzy i usuwały jej skutki do późnych godzin wieczornych.

W poniedziałek rano burmistrz Drawska Zbigniew Ptak zwołał naradę zespołu kryzysowego w celu opracowania planu działania i jak najszybszego zlikwidowania negatywnych skutków żywiołu. Podczas narady omówiono również sprawy związane z przeciwdziałaniem i przygotowaniem się na ewentualne następne tego typu zjawiska atmosferyczne.

Ustalono, że służby miejskie potraktują sprawę likwidacji szkód wyrządzonych przez niedzielną nawałnicę priorytetowo i pracować będą ze zwiększoną intensywnością, aż do całkowitego ich usunięcia. Urząd wystąpił również do właścicieli nieruchomości i zarządców dróg o posprzątanie swoich terenów. Straż Miejska będzie kontrolowała wykonanie zaleceń.