Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Archeolodzy znaleźli w Koszalinie szkielet z XIV wieku

Piotr Polechoński
Odkopany szkielet zachował się w zaskakująco dobrym stanie.
Odkopany szkielet zachował się w zaskakująco dobrym stanie. Muzeum w Koszalinie
Między 25, a 30 lat miał mężczyzna, którego szkielet odnaleźli archeolodzy pracujący na tyłach prawosławnej cerkwi. Żył w XIV wieku. - Był to ktoś znaczny, bo jako jedyny został pochowany pod prezbiterium dawnego kościoła - mówią archeolodzy.

O samym odnalezieniu szkieletu już informowaliśmy. Teraz - po zakończeniu wstępnych badań - możemy napisać więcej o tym niezwykle interesującym odkryciu, które budzi wiele niejasności i domysłów. To szkielet mężczyzny, w wieku 25-30 lat. - Jest on w zaskakująco dobrym stanie, praktycznie zachował się w całości - mówi Andrzej Kuczkowski, archeolog z koszalińskiego Muzeum.

Mężczyzna był pochowany pod posadzką prezbiterium istniejącego w tym miejscu średniowiecznego kościoła cysterek. Leżał na osi wschód - zachód, twarzą zwróconą w stronę zachodu, a to oznaczało, że był osobą świecką. -Duchownych chowano odwrotnie, twarzą ku wschodowi - tłumaczy archeolog.
Co ciekawe, jest to jedyny pochówek w tym miejscu. Archeolodzy spodziewali się ich znacznie więcej, bo w średniowieczu było regułą, że przy świątyniach, pod nimi, chowano zmarłych. A tutaj tylko jeden grób. - To może oznaczać dwie rzeczy - wyjaśnia Andrzej Kuczkowski. - Że nie chowano tutaj dlatego, bo to była świątynia zakonna, a nie kościół parafialny oraz to, że skoro dla tego człowieka zrobiono wyjątek to musiał być ktoś znaczny. Ktoś, kto dla tej wspólnoty zakonnej był kimś wyjątkowym, zasłużył się dla niej.

Archeolodzy mają pewną teorię. - W tym czasie żył Kurt Kule, majętny człowiek i fundator starego kościoła w Wyszeborzu, którego fundamenty jakiś czas temu odkryliśmy. Wiemy też, że był on hojnym darczyńcą dla klasztoru cysterek i być może to przesądziło o tym, że został wyróżniony taki właśnie pogrzebem. Ale to tylko nasza hipoteza, nie mamy na to żadnych dowodów - mówi Andrzej Kuczkowski.

Co stanie się z odnalezionym szkieletem? Po zakończeniu badań trafi on do wspólnego grobu na koszalińskim cmentarzu komunalnym. Spocznie obok innych średniowiecznych szczątków, które archeolodzy odnaleźli killka lat temu pracując tuż obok, gdzie teraz stawiany jest budynek mieszkalny (tuż przy siedzibie "Głosu")

Jakie są inne efekty dotychczasowych wykopalisk? Archeologom udało się odsłonić fundamenty, na których przed wiekami stał pierwotny kościół. Okazuje się że w średniowieczu świątynia była znacznie większa i jej mury znajdowały się znacznie bliżej murów miejskich niż to, co widzimy dzisiaj. W ostatnich dniach natrafili też na pozostałości po pomieszczeniach gospodarczych i warsztacie garncarskim. Jednak najciekawsze jest to, co archeolodzy odkryli bliżej cerkwi. W głębokim wykopie odsłonili ślady po rowie melioracyjnym, który miał nadmiar wody odprowadzać do pobliskiej Dzierżęcinki. - Jest to pozostałość po okresie przygotowawczym, gdy szykowano teren pod budowę miasta, a w tym przypadku kościoła. Bo to nie było tak, że po tym, gdy Koszalin uzyskał w 1266 roku prawa miejskie od razu stanęło całe miasto. Upłynęło sporo czasu, zanim tak się stało - podkreśla Andrzej Kuczkowski.

Kościół
Świątynia przy ulicy Mickiewicza powstała prawdopodobnie już około 1300 r. jako kościół klasztorny cysterek. Od czasu reformacji - po opuszczeniu klasztoru przez mniszki - kościół popadł w ruinę. Odbudowany został dopiero w latach 1602 - 1609 za panowania księcia Franciszka i odtąd pełnił funkcje kościoła zamkowego. W czasie pożaru miasta w 1718 r. budowla spłonęła niemal doszczętnie. Ocalałe z pożogi mury wykorzystano podczas odbudowy. Gruntowny remont przeprowadzono dopiero w latach 1818 - 1819. Kościół, jako świątynie protestancką, ponownie poświęcono w 1820 r. Po drugiej wojnie światowej kościół przekazano Polskiemu Autokefalicznemu Kościołowi Prawosławnemu.

Cerkiew oddaje ziemię
Archeolodzy przy ul. Mickiewicza zaczęli pracę kilka miesięcy temu. Mogli tu wejść, bo prawosławna parafia p. w. Zaśnięcia Przenajświętszej Bogurodzicy rozpoczęła budowę plebani domu opieki społecznej (zgodnie z przepisami każdy inwestor musi ich wpuścić, gdy zaczyna pracę w historycznej części miasta). Jednak jakiś czas temu - o czym jaki pierwsi poinformowaliśmy - władze parafii zrezygnowały z budowy i chcą przekazać działkę miastu. Chodzi o przeciągające się prace archeologiczne, wyjątkową historyczną wartość odkopanych fragmentów średniowiecznego Koszalina oraz fakt, że natrafiono tutaj na szczątki ludzkie (nie chcą budować na cmentarzu). Miasto wstępnie zgadza się na takie rozwiązanie i planuje zabezpieczyć wykopaliska i uczynić z nich wielką, archeologiczną atrakcję Koszalina.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!