Do rywalizacji tych drużyn doszło w drugiej kolejce nowego sezonu ekstraklasy. Na stadionie w Szczecinie wystąpili naprzeciw siebie byli gracze koszalińskich klubów. W zespole gospodarzy zobaczyliśmy byłego zawodnika Gwardii, Japończyka Takuyę Murayamę oraz pochodzącego z Koszalina, stawiającego pierwsze piłkarskie kroki w młodzieżowych drużynach miejscowych klubów, Sebastiana Rudola. W drużynie gości od pierwszej minuty na boisko wybiegli wychowankowie Bałtyku Koszalin, Wojciech Pawłowski i Sebastian Mila.
Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla drużyny z Dolnego Śląska. W czterdziestej minucie Sebastian Mila znakomitym podaniem uruchomił Roberta Picha, który wykorzystał błąd Radosława Janukiewicza i pewnie skierował piłkę do siatki. Jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził były gracz Żaków 94 oraz Kotwicy Kołobrzeg, Adam Frączczak.
Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli szczecinianie. W 56 minucie bramkę dla zespołu prowadzonego przez Dariusza Wdowczyka zdobył Łukasz Zwoliński. Trzy minuty później w zamieszaniu podbramkowym piłka spadła wprost pod nogi Takuyi Murayamy, który strzelił bez namysłu i co najważniejsze, celnie. Dla byłego zawodnika Gwardii jest to piąte trafienie w ekstraklasie. Co ciekawe, mecz przeciwko Śląskowi był dla Japończyka pięćdziesiątym występem w rozgrywkach polskiej ekstraklasy.
W 73 minucie po zagraniu piłki ręką poza polem karnym czerwoną kartką ukarany został Wojciech Pawłowski. Między słupkami bramki Śląska pojawił się Mariusz Pawełek. Po chwili czwartego gola dla Pogoni zdobył Wojciech Golla.
Po dwóch kolejkach spotkań szczecinianie z kompletem punktów otwierają tabelę ekstraklasy. Śląsk ma w swoim dorobku trzy "oczka".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?