Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec koszykarskiej Kotwicy Kołobrzeg?

Krzysztof Marczyk
Koszykówka Mała jest szansa na to, że zobaczymy Kotwicę w jakichkolwiek rozgrywkach w tym sezonie oraz na to, że zasłużony dla regionu klub w ogóle będzie istniał.
Koszykówka Mała jest szansa na to, że zobaczymy Kotwicę w jakichkolwiek rozgrywkach w tym sezonie oraz na to, że zasłużony dla regionu klub w ogóle będzie istniał. archiwum
Koszykówka Mała jest szansa na to, że zobaczymy Kotwicę w jakichkolwiek rozgrywkach w tym sezonie oraz na to, że zasłużony dla regionu klub w ogóle będzie istniał.

- Jeśli Rada Miasta dotacji nie przyzna, nie będę miał innego wyjścia, jak ogłosić upadłość klubu. Mam nadzieję, że fani koszykówki przyjmą tę decyzję ze zrozumieniem - mówił na niedawnej konferencji prasowej Stanisław Trojanowski, prezes Kotwicy. Wniosku o dofinansowanie w wysokości 250 tysięcy złotych na sesji nie rozpatrzono. Dlaczego?

- Do prezydenta wpłynął wniosek o dofinansowanie. Zastrzegł przy tym, że jeśli klub przedstawi informacje o rozliczeniu środków oraz złoży kompletną aplikację do I ligi, wówczas można będzie mówić o zajęciu się wnioskiem na sesji Rady - powiedział Jerzy Wolski, zastępca prezydenta miasta ds. społecznych. - Klub nie uregulował zadłużenia, więc tym samym nie dopełnił spraw, o które prosił prezydent. Najpierw Kotwica musi się rozliczyć. Pieniądze na 2014 rok - 600 tysięcy złotych (550 tysięcy na działalność merytoryczną, 50 tys. na obiekty sportowe) - klub już "skonsumował". I chce więcej. Mówi się, że od grudnia-stycznia zawodnicy nie mają płacone. Wpływają należności komornicze. W związku z tym nie było woli Rady Miasta, by podjąć temat koszykarskiej Kotwicy - dodał.
Jak powiedział wiceprezedent Jerzy Wolski, miasta Kołobrzeg nie stać na to, by utrzymywać dwa kluby na tak wysokim poziomie rozgrywkowym. - Jest jeszcze szkolnictwo, pomoc społeczna, czy inwestycje, a skądś na to środki trzeba brać. O tym jednak, czy i w jakim stopniu będą przeznaczane dotacje na inne gałęzi sportu, decydować będą radni. Przykładowo mamy świadomość tego, że obecne 700 tysięcy złotych budżety piłkarskiej Kotwicy (600 tysięcy zł merytoryka, 100 tys. zł. obiekty sportowe) to za mało, ze grać w II lidze. Po awansie do tej klasy rozgrywkowej trzeba mieć zabezpieczenie rzędu 2 milionów złotych. Już same koszty wyjazdów będą bardzo wysokie (spora cześć rywali gra na południu kraju, średnio około 1300 kilometrów przypada na to, by rozegrać spotkanie z jedną drużyną, licząc w obie strony - przyp. red.) - wyjaśnił.

- Złożyłem wniosek, czekałem cierpliwie co się wydarzy - mówił z kolei prezes Trojanowski. - Sytuacja jest bardzo niekomfortowa. Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjąłem. Jest 75-80 procent szans na to, że Kotwica nie przystąpi do żadnych rozgrywek. Przez najbliższe dwa-trzy dni muszę przemyśleć co dalej, najpierw zrobić rachunek sumienia - podsumował. Widmo ostatecznego upadku Kotwicy jest coraz bliższe.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!