Proboszcz bazyliki, ks. Jerzy Chęciński, zaznacza wprawdzie, że i wcześniej osoby poruszające się na wózku mogły dostać się do kościoła, ale jak się okazuje sprawa nie była taka prosta. Teoretycznie wózek mógł wjechać do świątyni bocznym wejściem. Ale by z tego wejścia skorzystać, trzeba było poprosić o pomoc kogoś z pracowników. No i brakowało informacji o tym, że taka możliwość istnieje.
Na ten temat rozmawialiśmy z księdzem proboszczem dwa tygodnie temu. Problem nie był bowiem wyssany z palca. O tym, że Kołobrzeg - uzdrowisko - nadal jest miastem stosunkowo mało przyjaznym osobom niepełnosprawnym, mówili nam jakiś czas temu bohaterowie naszego artykułu, uczestnicy warsztatów organizowanych w Kołobrzegu przez szczecińską filię Fundacji Aktywnej Rehabilitacji. Bo krawężniki nowych chodników są za wysokie, a przejścia dla pieszych w kilku miejscach wyróżnione z asfaltu kostką brukową.
- A to już jakiś absurd, przecież nam naprawdę niełatwo pokonywać wózkami tzw. kocie łby - mówił nam wtedy Krzysztof Lechniak, regionalny pełnomocnik FAR w Szczecinie. Uczestnicy warsztatów ubolewali też, że nie mogą zwiedzić kołobrzeską bazylikę. - Może faktycznie, warto było powiesić przy wejściu głównym informację o możliwości dostania się z boku - przyznał nam rację ks. Chęciński. Ale zaraz dodał, że w takim razie, w pierwszej kolejności postara się przyspieszyć podjęte jakiś czas temu prace nad koncepcją i wykonaniem podjazdu przy najbardziej popularnym wejściu. Jak obiecał, tak zrobił.
- W przyszłości planujemy stworzyć tu coś jeszcze bardziej trwałego. Oczywiście w porozumieniu z konserwatorem zabytków.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?