Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Molo w Kołobrzegu przechodzi głęboki lifting [wideo]

Iwona Marciniak
Remont trwa w najlepsze, prace idą planowo, choć nie bez nieprzyjemnych niespodzianek.
Remont trwa w najlepsze, prace idą planowo, choć nie bez nieprzyjemnych niespodzianek. Michał Świderski
W tym roku niestety nie da rady podziwiać Kołobrzegu z perspektywy molo, albo rozkoszować się tu działaniem aerozolu morskiego. Za to po remoncie, który trwa najlepsze, ma być wyjątkowo.

W poniedziałek, na molo, które jest dziś wielkim placem budowy, wiceprezydent Andrzej Olichwiruk zaprosił dziennikarzy. - Warto, by za państwa pośrednictwem, wszyscy dowiedzieli się jak wygląda ten remont, co tu się dzieje - mówił.

Przyznał, że na początku remontu, zdarzały się skargi na dochodzące z budowy hałasy. Pojawiały się zwłaszcza wtedy, gdy wykonawca, firma Hudrobud Adama Dzika z Ustronia Morskiego, musiała zając się kruszeniem betonu. Teraz jest już lepiej. Letnicy i kuracjusze przyzwyczaili się do sezonowego zamknięcia reprezentacyjnej budowli, która przechodzi pierwszy, tak kompleksowy remont od 1971 r., gdy oddano ją do użytku. - W imieniu władz miasta mogą przeprosić wszystkich, którzy nie mogą pospacerować po molo. Zapraszamy za to na spacery po falochronie w porcie i podziwianie naszego molo już po remoncie - mówił wiceprezydent.

Kamery internetowe z plaży! Sprawdź pogodę!

Remont potrwa do końca listopada i jak mówi Adam Dzik, właściciel firmy, która wygrała przetarg na remont pokonując cztery konkurencyjne firmy, na razie nic nie wskazuje, by ten termin był zagrożony. Mino niekoniecznie miłych niespodzianek, które napotyka jego ekipa: - Mieliśmy dokonywać rewitalizacji molo, w tym żelbetowych budowli znajdujących się na głowicy, a jesteśmy zmuszeni przeprowadzać ich rekonstrukcję. To dlatego, że gdy natrafiamy na rdzę, musimy wkuwać się głębiej i dopiero wtedy uzupełniać ubytki. Tak naprawdę prościej byłoby zburzyć te pomieszczenia na głowicy molo i zbudować je od nowa, ale projekt nam na to nie pozwala. I tak zdjęliśmy cały strop. Po badaniach przyczepności betonu, które wyszły nieciekawie, przesłaliśmy wyniki do projektanta i czekamy na jego opinię.

Nieprzyjemnych niespodzianek było więcej. - Zaskoczyły nas elementy betonowej konstrukcji, na które natknęliśmy się ok. 3 m pod gruntem - mówi Adam Dzik. - Okazało się, że to pozostałości po pracach budowlanych sprzed ponad 40 lat. Uporaliśmy się z nimi m.in., przy pomocy nurków, którzy kilkanaście razy musieli schodzić pod wodę.

Nowe molo nie zmieni swojej sylwetki. Ma za to prezentować się bez porównania efektowniej. Nowe deskowania, nowe balustrady, nowe oświetlenie mają sprawić, że stanie się nie tylko jedna z najbardziej charakterystycznych budowli Kołobrzegu, ale i najefektowniejszych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!