Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pływacka klęska urodzaju w Szczecinku

Krzysztof Marczyk
Pismo przesłane przez prezesa Aqua-Tur do MKP Szczecinek.
Pismo przesłane przez prezesa Aqua-Tur do MKP Szczecinek. Archiwum
Po jedenastu latach współpracy, Miejskiemu Klubowi Pływackiemu Szczecinek i spółce Aqua-Tur, zarządzającej min. krytą pływalnią, zaczęło być nie po drodze.

- Już w marcu poinformowałem pana Biegańskiego o tym, że w czerwcu skończą im się pieniądze. Musiano więc w klubie liczyć się z tym, że skądś te środki trzeba pozyskać. Według moich informacji są środki sponsorskie, czy z Ministerstwa Sportu (K. Biegański potwierdza, że pozyskał dotację z Ministerstwa Sportu wynoszącą 30 tysięcy zł - przyp. red.). Dlaczego pan Biegański z tego nie skorzysta? Może uważa, że dostanie pieniądze od miasta? - zastanawia się Robert Duszyński, prezes Aqua-Tur. Jak to się stało, że MKP ma mniej pieniędzy niż przed rokiem? Do tej pory pływacy dysponowali kwotą 27 tysięcy złotych, które dostawali od miasta. Teraz finansowanie wzrosło do 42 tysięcy, ale podzielono je na dwa kluby - prócz MKP także Triathlon - co daje po 21 tysięcy na klub.

Przez zmianę sposobu naliczania opłat, jak utrzymuje Kamil Biegański, prezes MKP, klubu nie stać na wynajmowanie dwóch torów w godz. 16-19. To nie podoba się m.in. rodzicom młodych adeptów pływania, choć, jak zapewnia Biegański, treningów przerywać nie zamierza.
- Pan prezes twierdzi, że MKP wiedział, że będzie miał mniejsz
budżet o 25%, więc powinien to wkalkulować w swój plan finansowy. MKP Szczecinek zaplanował te 25% brakującej kwoty (około 6500 zł) na ewentualną dopłatę do treningów. Problem jest taki, że realna prognoza dopłaty po zmianie sposobu rozliczania przez pana Duszyńskiego jest całkiem inna. Średnia miesięczna faktura w okresie od stycznia do czerwca to około 4500 zł. Czyli koszt przewidywany do pokrycia przez MKP od września do końca roku to około 18000 zł, co przekracza możliwości finansowe klubu. A pamiętajmy, że inne kluby korzystające z obiektów miejskich nie muszą nic dopłacać - odpowiada Biegański. - Przecież wszystkie kluby płacą za korzystanie z basenu - dziwi się R. Duszyński.

Pojawia się jeszcze kwestia wielkiego zainteresowania pływalnią i rzekomych trudności z pomieszczeniem wszystkich chętnych. - Według standardów, jakie chciałoby mieć MKP, musiałbym zamknąć basen dla innych mieszkańców Szczecinka. A według mnie, można zajęcia zorganizować tak, by nie kolidowały ze sobą. Trzeba usiąść i się dogadać z różnymi grupami interesu - nie tylko ze zwykłymi mieszkańcami Szczecinka, ale też Nauką Pływania, triathlonistami, czy właśnie MKP. Bo w tej chwili przypomina to klęskę urodzaju - jest dużo zajęć na basenie, jest dużo chętnych. Mimo wszystko nie wierzę w to, że MKP od września przestanie u nas trenować - mówi prezes Aqua-Tur. Na wolną przestrzeń, mimo tłoku, wskazuje prezes MKP. - Między 16 a 18 do dyspozycji klientów indywidualnych powinny być dwa wolne tory. W godz. 18-19 tor jest zajęty cały basen sportowy, a między 19 a 22 do dyspozycji są co najmniej trzy tory - wylicza.

To jednak nie wszystko. MKP nie może już korzystać z pomieszczenia socjalnego. - Jeśli chodzi o wynajem pomieszczenia, to była umowa terminowa. Nie rozmawialiśmy o jej ewentualnym przedłużaniu. Nie chcę podpaść inspekcji pracy, czy sanepidowi przez to, że nie udostępniam pomieszczenia socjalnego. Są inne kluby, które również mogłyby wyrażać chęć wynajmowania takiego pomieszczenia, a jakoś tego nie robią. Poza tym wszystkich chcę traktować równo, bez względu na zasługi, czy tradycje - podkreśla R. Duszyński. Co więcej, klub otrzymał pismo, w którym czytamy, że ze względu na prace budowlane, konieczne jest przeniesienie pamiątkowej gabloty. Tylko gdzie? - Nie wiem - przyznaje Duszyński. - Z miejscem na basenie jest krucho, hol jest nieduży. W czasie remontu nie powinna tam stać żadna szafa z trofeami i pamiątkami klubowymi. Także i na tę szafę umowy nie miałem, nie muszę jej tu trzymać na siłę. Przykro mi, ale pan Biegański będzie musiał ją zabrać - mówi.

Sprawa może zostać poruszona podczas wrześniowej sesji Rady Miejskiej, choć już teraz wzburzeni rodzice chcą zbierać podpisy za odwołaniem prezesa Aqua-Tur. - Proponuję różne rozwiązania, ale nie widzę woli ze strony Aqua-Tur do podjęcia takich rozmów - mówi Biegański. - Myślę że można się dogadać - odpowiada Duszyński. Skoro więc obie strony chcą usiąść i porozmawiać, to może warto byłoby to zrobić? Odrzucić dotychczasowe animozje i przystąpić do merytorycznej dyskusji? Bo przecież nie dzieci, które mogą być najbardziej poszkodowane w tej całej sytuacji, powinny rozwiązywać spory dorosłych...

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!