- Jeszcze przed dwoma laty nic tu się nie działo - mówi Tomasz Krawczyk, sołtys wioski zamieszkałej przez ponad 300 mieszkańców. - Jedyne atrakcje działy się od czasu do czasu w szkole w sąsiednim Wrzosowie, ale tam pieszo dla dziecka jednak daleko, a przede wszystkim niebezpiecznie, bo wzdłuż drogi brakuje chodnika. Dwa lata temu pierwszy raz spróbowaliśmy zrobić jakąś imprezę. Zorganizowaliśmy Dzień Dziecka. Wtedy na prywatnym terenie, bo w miejscu gdzie dziś jest porządne boisko, było pole.
Byliśmy dwa lata temu, pojechaliśmy i na tę imprezę. Na wydzielonym boisku piłkarskim, po sąsiedzku z kompleksem boisk i kortem. - Tak naprawdę to nie ma co porównywać - powiedziała nam Grażyna Żarska, bawiąca się na imprezie. - Wreszcie jest bezpieczne miejsce do zabaw i zajęć sportowych dla dzieci, a dla nas dorosłych choćby na tańce.
Postawili trzy okazałe namioty - dwa z gminy, jeden własny, kupiony za nagrodę wywalczoną w konkursie na najpiękniejszy wieniec dożynkowy.
Dzięki hojnym sponsorom i dofinansowaniu przez gminę, ściągnęli atrakcje dla dzieci, zespół, zapewnili jadło i napitki.
Zorganizowali konkursy i wyścigi z nagrodami, a na koniec ruszyli w tan.
- Gdyby nie sponsorzy pewnie by się nam nie udało - mówi sołtys. - Ale są z nami, chcą pomagać. Jesteśmy im za to bardzo wdzięczni.
Lista podziękowań dla sponsorów była długa: Antoni Bernatowicz, Henning Hansen (Bodal Skoczów), państwo Gzyl (piekarnia i cukiernia we Wrzosowie, Grzegorz Drzewiecki, firma Homanit zBrzeźna, Marek Zawadzki, GZOiK Dygowo.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?