Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komornik wchodzi w ostateczności

Rozmawiał Mariusz Parkitny
Rozmowa z Marcinem Posadzym, dyrektorem Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie.
Rozmowa z Marcinem Posadzym, dyrektorem Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie. archiwum
Rozmowa z Marcinem Posadzym, dyrektorem Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie.

- Są wakacje, czy komornicy, którzy pukają do dłużników mieszkaniowych zrobią sobie w tym czasie wolne?
Marcin Posadzy: Nie. Będą pracować dalej i realizować wyroki. Ale my chcemy przekonać mieszkańców, że ZBiLK nie jest po to, aby straszyć i nasyłać komorników. Zależy nam na tym, by przekonać najemców, że w ich portfelu domowych czynsz za mieszkanie powinien być jedną z głównych pozycji, jeśli nie najważniejszą.

- Jednak wizyta komornika pomaga w ściąganiu długów, których mieszkańcy mają już ponad 100 milionów złotych.
- Tak. Z naszych szacunków wynika, że po wizycie komornika nawet połowa dłużników dobrowolnie zaczyna spłacać długi. Niektórzy oddają całą kwotę od razu, a większość robi to w ratach.

- Ale czy nie jest tak, że koszty związane z działaniem komornika przewyższają kwoty ściągane za długi?
- Nie. Oczywiście postępowanie przy pomocy komornika jest droższe niż dobrowolna spłata. Bo przecież trzeba jeszcze ponieść koszty pracy komornika. Ale te koszty obciążają dłużnika, choć to oczywiście w pierwszej kolejności ZBiLK musi zapłacić komornikowi. Ale koszty związane z egzekucją są mniejsze niż to, co nam wpływa na konto od komornika za długi mieszkańców.

Teraz już mieszkańcowi, który nie płaci od dwunastu lat nie upiecze się?
Nie. Trzy lata temu wprowadziliśmy nowe zasady windykacji. Rozdzieliliśmy dłużników na dwie kategorie. Tych, którzy nie płacą do sześciu miesięcy i pozostałych. Z tymi pierwszymi rozmawiamy ugodowo wszelkimi sposobami. Dzwonimy, zapraszamy na rozmowy, proponujemy korzystne raty. Bez naliczania odsetek w sposób bardzo szybki jesteśmy w stanie podpisać porozumienie z takim najemcą. Inaczej podchodzimy do osób, które nie płacą od lat i wciąż wydaje im się, że bez konsekwencji. Stąd wizyty komornika. Często ci ludzie mają już wyroki sądowe, a ich zobowiązania narosły przez lata do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Ci ludzie potrzebują takiego motywatora jak komornik, bo na pieczątkę z nazwą ZBiLK już się uodpornili. Nie straszmy ludzi komornikiem, ale pokazujemy, że mamy środki, aby wyegzekwować zobowiązania. Pracujemy nad akcją "odpracuj dług". To będzie szeroka oferta dla mieszkańców, którzy swoją pracą, na przykład przy sprzątaniu klatek schodowych, grabieniu liści, czy odśnieżaniu będą mogli odrobić dług. To będzie korzystne dla uboższych osób z dużymi zobowiązaniami.

- Mimo tych metod, ogólna kwota długu nie spada. Nawet nieznacznie rośnie. Dlaczego?
- My nigdy nie zakładaliśmy, że ten dług w całości uda się odzyskać. Musielibyśmy przyjąć niemożliwe do spełnienia, że każdy z 17 tysięcy najemców mieszkań komunalnych w Szczecinie będzie do każdego 10-tego miesiąca płacić czynsz, a dłużnicy dodatkowo spłacali zaległości. To oczywiście nie możliwe. Nam zależało, żeby jak najbardziej zahamować ten przyrost. I on przyrasta, ale już nie tak bardzo jak jeszcze niedawno. Świadczą o tym dane. Co miesiąc wpływa do 90 procent zaplanowanych dochodów z czynszów. Ale nie są to tylko regularne wpłaty za mieszkanie. W tej kwocie są też spłacane długi, nadpłaty itp.
Na przykład w kwietniu wymiar czynszu wynosił 6,3 mln zł, a wpłynęło 5,7 mln zł.

- Nowych dłużników przybywa?
- Nie. Powtarzają się w większości te same nazwiska. Nasze działania spowodowały, że w przeciągu kilku lat liczba zrealizowanych wyroków sądowych za długi wzrosła o 100 procent i wynosi pół tysiąca rocznie. To nie tylko fizyczne eksmisje. Duża cześć osób dobrowolnie godzi się przejść do innego mieszkania. W tym roku do czerwca zrealizowaliśmy już 307 wyroków.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera