W czwartek po raz pierwszy mieli spotkać się na sali rozpraw prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek i jego poprzednik na tym stanowisku Henryk Bieńkowski.
O tym, że były i obecny prezydent Kołobrzegu spotkają się w sądzie było wiadomo od kwietnia. Wszystko za sprawą słów, które na antenie kołobrzeskiej telewizji padły z ust Henryka Bieńkowskiego, dzisiaj przewodniczącego opozycyjnego klubu w radzie miasta Stwierdził wówczas, że "kołobrzeska ulica" mówi, iż w sprawie budowy galerii handlowej w miejscu słynnej "Bryzy" Janusz Gromek dopuścił się "przekrętu, kantu, oszustwa, kłamstwa i domniemanej korupcji". Chodziło o decyzje w sprawie zagospodarowania terenu i budowy samego obiektu oraz powiązanych z nią badań archeologicznych.
- Długo wytrzymywałem ataki słowne, ale to przelało czarę goryczy. Nie pozwolę się dalej obrażać - powiedział nam Janusz Gromek. W związku z tym złożył pozew o naruszenie dóbr osobistych, domagając się przeprosin oraz zadośćuczynienia na cele społeczne. Na czwartkowej rozprawie przed Sądem Okręgowym w Koszalinie stawił się Henryk Bieńkowski. Prezydenta Gromka reprezentowali prawnicy. Wysłuchawszy historii podejmowania kolejnych decyzji związanych z rozpoczęciem inwestycji w kwartale ulic Mariackiej, Katedralnej, Wąskiej i Armii Krajowej w Kołobrzegu, sędzia Jacek Grześkowiak zdecydował się sprawę odroczyć do 14 października. Wówczas przed sądem ma się też pojawić sześciu świadków, w tym radni Cezary Kalinowski i Andrzej Mielnik oraz przedstawiciele inwestora - spółki Hosso.
Więcej w piątkowym papierowym wydaniu "Głosu Koszalińskiego"
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?