Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanie dla bliźniaków z Białogardu. Potrzebna pomoc

Jakub Roszkowski
Synowie - bliźnięta - pani Edyty Stawirskiej mają dopiero 4 latka. Obaj cierpią na ciężkie schorzenia. Rodzina mieszka w podbiałogardzkim Stanominie. Potrzebuje pomocy.
Synowie - bliźnięta - pani Edyty Stawirskiej mają dopiero 4 latka. Obaj cierpią na ciężkie schorzenia. Rodzina mieszka w podbiałogardzkim Stanominie. Potrzebuje pomocy. sxc.hu
Synowie - bliźnięta - pani Edyty Stawirskiej mają dopiero 4 latka. Obaj cierpią na ciężkie schorzenia. Rodzina mieszka w podbiałogardzkim Stanominie. Potrzebuje pomocy.

Konto

Konto

Jeśli chcesz wesprzeć synów Edyty Stawirskiej, możesz wpłacać pieniądze na konto fundacji "Zdążyć z pomocą" w Banku BPH, nr 15106000760000331000182615 z dopiskiem na Huberta i Kamila Gollan.

- Hubercik ma mózgowe porażenie dziecięce, czterokończynowy bezwład, napady padaczkowe i głębokie upośledzenie - rozpoczyna historię swoich synów pani Edyta. - Kamilek może się poruszać, ale cierpi na przewlekłe choroby płuc. Jest samodzielny, choć również jest upośledzony, ale w stopniu umiarkowanym - mówi mama bliźniaków. Rodzina mieszka w wynajmowanym lokalu we wsi Stanomino w gminie wiejskiej Białogard. To drugie piętro w bloku. Dla matki z niepełnosprawnymi dziećmi to jednak ogromne utrudnienie.

- Wnoszenie Hubercika, ale także jeżdżenie z nimi do rehabilitantów jest po prostu wyczerpujące - opowiada pani Edyta. Choć w domu się nie przelewa - mama z dziećmi utrzymuje się jedynie z zasiłków i pieniędzy, które przynosi ojciec dzieci, jeśli znajdzie jakąś pracę dorywczą - opieka nad maluchami sprawowana jest niemal wzorowo. Obu chłopców odwiedzają przynajmniej 2 - 3 razy w tygodniu rehabilitanci, są przeprowadzane z nimi zajęcia logopedyczne, maluchy są też pod opieką lekarzy.

Panią Edytę i jej synów pod opieką ma też Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. - Nie mogę więc pod tym względem złego słowa powiedzieć o ludziach. Naprawdę wszyscy tu z okolicy mnie wspierają. Bóg, choć mnie bardzo doświadczył, teraz wspiera i czuwa nad nami - podkreśla nasza rozmówczyni.
Najważniejszy był dla rodziny ze Stanomina własny kąt. Pisma, prośby wysyłane były niemal bez przerwy.

- Wreszcie udało mi się skruszyć serca urzędników i specjalna komisja przydzieliła mi piękne mieszkanie w budynku przy ul. Kołobrzeskiej w Białogardzie. Jesteśmy w mieście zameldowani - mówi pani Edyta. Lokal znajduje się w wolno stojącym budynku, jest więc nawet ogródek, tak ważny dla maluchów. Mieszkanie trzeba jednak wyremontować. Czas na zakończenie prac został wyznaczony na grudzień tego roku.

- Do wymiany są okna, drzwi, centralne ogrzewanie, trzeba też na nowo podłączyć wodę i kanalizację, wszystko odmalować - wylicza mama bliźniaków.
Odwiedziła niemal wszystkie firmy w mieście i powiecie, by wyprosić jakieś wsparcie. Od niektórych to wsparcie nadeszło - jest trochę farby, kilka starych grzejników, innych materiałów budowlanych, ktoś dał nawet dwa fotele. - Bardzo za to dziękujemy. Choć to, nie ukrywam, na razie kropla w morzu potrzeb przy takiej rodzinie. Remont mieszkania został wyceniony na 20 tysięcy złotych. To kwota, która mnie przerasta. Znajomi, nasi przyjaciele, poradzili więc, by zarejestrować się w fundacji "Zdążyć z pomocą". Założono tam dla Huberta i Kamilka specjalne konto i bardzo proszę o wsparcie. Liczy się naprawdę każdy grosz. Chcielibyśmy jak najszybciej wprowadzić się chociaż do jednego pokoju i wtedy powolutku będziemy sobie remontować resztę. Byle tylko wystarczyło sił i pieniędzy na materiały budowlane - mówi dalej pani Edyta. - Chciałabym, żeby te dzieciątka żyły w ludzkich, normalnych warunkach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!