Nie umieścił na nich jednak reklam, ale swoje stanowisko w sprawie przyszłości obiektu znajdującego się za ogrodzeniem. Wójt przeprasza w ten sposób mieszkańców za trudności związane z dostępem do opieki medycznej i atakuje burmistrza Darłowa zarzucając mu, że nie zaproponował formy porozumienia z gminą w sprawie finansowego wsparcia szpitala.
Wielkie pisma to tak naprawdę odpowiedź wójta na to, co w minionym tygodniu mieszkańcy mogli przeczytać w bezpłatnym biuletynie miasta Darłowo. To w nim padły stwierdzenia, że to wójt, jako właściciel budynku odpowiada za to, że od dwóch lat nie działa w nim szpital, a remont obiektu i budowa windy posuwają się w żółwim tempie.
Teraz wielkimi pismami wójt odbija piłeczkę w stronę burmistrza, który jednak ze spokojem podchodzi do sprawy. - Słyszałem komentarze, że to Facebook pana Kupracza. Ludzie się śmieją - skomentował krótko burmistrz Darłowa Arkadiusz Klimowicz.
Ile gmina Darłowo zapłaci za odpowiedź na płocie? - Nie mam jeszcze faktury, ale zapłacę z własnej kieszeni. W końcu dostałem jubileuszówkę za wysługę lat - powiedział wójt Kupracz.
Stanowisko wójta wywieszone na płocie budynku nieczynnego od dwóch lat szpitala w Darłowie, to tylko jeden, (choć szczególny), z elementów toczących się od wielu miesięcy negocjacji w sprawie ponownego uruchomienia w tym mieście lecznicy. Budynek znajduje się w granicach terytorialnych miasta, należy jednak do gminy wiejskiej, a działalność miałby prowadzić tutaj na nowo Szpital Powiatowy w Sławnie, który jest zarządzany przez powiat. Porozumienia nie zawarto jednak do dzisiaj. Główną osią sporu stała się bardzo wysoka stawka opłat, których wójt zażądał od szpitala zainteresowanego powrotem do Darłowa.
W ostatnich dniach wójt wysłał do miasta propozycję, by odkupiło od gminy 2/3 budynku za 1,2 mln złotych i dopłaciło jednocześnie 600 tysięcy złotych na remont obiektu. Burmistrz z kolei wysłał wójtowi swoją propozycję. - Chcemy kupić, ale cały budynek, w którym działał szpital, za taką samą kwotę, za jaką 10 lat temu wójt odkupił go od powiatu, ale z uwzględnieniem inflacji, czyli za 650 tysięcy złotych. W takiej sytuacji gmina przestałaby być stroną w sprawie szpitala, wójt nie mógłby już "mieszać", a mieszkańcy wreszcie doczekaliby się rozwiązania problemu - powiedział nam burmistrz Darłowa Arkadiusz Klimowicz. Miasto byłoby gotowe na takie rozwiązanie w styczniu 2015 roku.
Po otrzymaniu tej propozycji wójt złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Gminy, w którym zaznaczył, że nie zgadza się na takie rozwiązanie. Sesja w tej sprawie ma odbyć się w najbliższy wtorek o godzinie 10. Sławieński szpital chciałby prowadzić w Darłowie zakład opiekuńczo-leczniczy.
Mieszkańców Darłowa zapytaliśmy, co sądzą o zawirowaniach wokół szpitala?
Andrzej Małecki: Zdecydowanie brakuje nam tego szpitala. Szczególnie podczas sezonu. Wiem co mówię, bo pracowałem w tej branży. Najważniejsze, żeby wszystkie te przepychanki szybko ustały, bo sprawę trzeba jak najszybicej załatwić.
Janina Michałowska: Nie musielibyśmy jeździć z wieloma sprawami do Sławna czy Koszalina. Nawet jeżeli miałby być to tylko zakład opiekuńczo-leczniczxy, to z pewnością byłoby spore ułatwienie ułatwienie dla wielu mieszkańców.
Ewa Suszek: Szpital jest jak najbardziej potrzebny. Jednak to raczej nie w porządku, że za wynajęcie pomieszczeń komuś innemu gmina pobiera teraz dość niskie opłaty, a od szpitala zażądałaby sporo wyższych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?