Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny pomysł na szpital w Połczynie Zdroju

Inga Domurat
Andrzej Lach, prezes zarządu katowickich Szpitali Polskich (od lewej), Marcin Łoziński, członek zarządu oraz Adam Bielicki, dyrektor połczyńskiego szpitala na czwartkowej sesji. Zarząd spółki nie uzyskał podczas obrad zgody radnych na zmianę koncepcji funkcjonowania szpitala.
Andrzej Lach, prezes zarządu katowickich Szpitali Polskich (od lewej), Marcin Łoziński, członek zarządu oraz Adam Bielicki, dyrektor połczyńskiego szpitala na czwartkowej sesji. Zarząd spółki nie uzyskał podczas obrad zgody radnych na zmianę koncepcji funkcjonowania szpitala. Inga Domurat
Nowy zarząd katowickiej spółki Szpitale Polskie, która dzierżawi połczyńską lecznicę, ma na nią nowy pomysł. Do połowy czerwca spółka chce jego akceptacji od radnych.

12 maja spółka zwróciła się do zarządu powiatu z pismem, w którym informuje o nowej koncepcji funkcjonowania szpitala. Chce, by władze ją zaakceptowały. Zarząd powiatu przedstawił koncepcje radnym na komisjach. Sprawa trafiła na czwartkową sesje rady powiatu. Obecny na niej zarząd Szpitali Polskich liczył na uzyskanie zgody na wprowadzanie zmian. Jednak się przeliczył.

- Macie prawo negatywnie oceniać dotychczasowe działania spółki. My jesteśmy po to, by to zmienić, by nie mówić nieprawdy - mówił podczas sesji Andrzej Lach, prezes zarządu katowickich Szpitali Polskich. - Poprzedni zarząd został odwołany, odpowiednie organy zajmują się jego działalnością, bo proszę uwierzyć, nawet akcjonariusze spółki nie mieli pojęcia, że w kasie brakuje 20 mln złotych. Byli wprowadzani w błąd.

Jak argumentował Andrzej Lach, koncepcja funkcjonowania szpitala wymaga zmiany.

- Tak ogromny szpitalny oddział ratunkowy z izbą przyjęć jest tu niepotrzebny. Z obecną liczbą wykonywanych procedur jego uruchamianie jest nieuzasadnione ekonomicznie. To mały szpital, z zaledwie 11-milionowym kontraktem, dlatego nie możemy brnąć w niepotrzebne koszty. My chcemy być nadal jego operatorem, ale nieuchronna jest rezygnacja z oddziałów chirurgii i ginekologiczno-położniczego. Chcemy pozostawić internę z chirurgią jednego dnia oraz uruchomić neurologię udarową i to właśnie w części pomieszczeń remontowanych na izbę przyjęć. Nie chcemy zrezygnować z pediatrii, zamierzamy ją rozwijać w kierunku leczenia alergii. Takie są nasze najbliższe plany i jesteśmy już po rozmowach z Narodowym Funduszem Zdrowia, z konsultantem wojewódzkim, którzy na taki kierunek działań dają nam zielone światło. Oczywiście o kontrakt będziemy musieli walczyć, jak inni. Zgoda na zmianę dotychczasowej koncepcji funkcjonowania szpitala potrzebna jest nam jednak już teraz, bo z końcem czerwca prezes NFZ będzie decydował, czy w ogóle nas zakontraktuje.

W czwartek radni jednak nie podjęli ostatecznej decyzji w tej sprawie. - My dostaliśmy od spółki tylko te kilka zdań na dwóch stronach papieru o przyszłości szpitala, bez konkretnych liczb, bez konkretnego biznesplanu - zajęła głos w dyskusji radna Helena Kłusewicz. - Do tej pory czas płynął, a my nie posunęliśmy się nawet o krok do przodu. Wszyscy chcemy, by ten szpital funkcjonował, ale zamykanie oddziałów ma swoje konsekwencje. Stracimy je na lata, więc nie możemy tego zrobić na podstawie kilku zdań od spółki, do której zresztą nie mamy już zaufania.

Andrzej Lach, prezes zarządu Szpitali Polskich, już po sesji poinformował nas, że na zgodę radnych, a w konsekwencji zarządu powiatu na zmodyfikowanie koncepcji na połczyński szpital, będzie czekać do 15 czerwca. Ustępstwa, co do planowanych zmian, nie wchodzą w grę.

Mirosław Majka, świdwiński starosta, zdaje sobie sprawę z krótkiego terminu na decyzję. Nie ukrywa, że ma ofertę od zainteresowanego przejęciem dzierżawy szpitala. Jest nim spółka Grupa Nowy Szpital ze Szczecina, która zresztą już wcześniej chciała dzierżawić połczyńską lecznicę, ale wtedy lepszą ofertę przedstawiła spółka z Katowic. Zresztą samo starostwo zawiązało też spółkę, która mogłaby przejąć zarządzanie szpitalem i kontraktem.

- Jesteśmy przygotowani do ewentualnego rozstania z katowicką spółką. Jeśli do tego dojdzie, a decyzja należy do radnych, to chcielibyśmy umowę rozwiązać polubownie, by nie mnożyć kosztów - poinformował starosta.
A powód do wypowiedzenia umowy starostwo ma. Spółka Szpitale Polskie zalega z zapłatą dzierżawy za ostatnie pięć miesięcy i nie wywiązała się z harmonogramu inwestycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera