Sprawa jest bardzo delikatna. - Niepokojące zachowanie jednego z dzieci zwróciło uwagę nauczycieli i pedagoga szkolnego. Miało świadczyć o tym, że w tej rodzinie może dochodzić do przemocy - mówi Waldemar Wieczorek, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Darłowie. O sprawie szybko poinformowano nie tylko opiekę społeczną, ale także asystenta rodziny. W asyście policji, straży miejskiej i pracownika socjalnego dzieci (w wieku 10, 8 i 4 lat) odebrano w środę po południu rodzicom i umieszczono je w Domu Dziecka. W czwartek rano do koszalińskiego sądu wpłynął natomiast wniosek o pozbawienie ich władzy rodzicielskiej.
- Takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko, ale w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia dziecka w związku z przemocą w rodzinie, pracownik socjalny ma prawo odebrać dziecko i w ciągu 24 godzin musi powiadomić o tym sąd, który będzie teraz zajmował się tą sprawą - dodaje Waldemar Wieczorek.
Ani policja, ani pracownicy socjalni nie chcą udzielać bliższych informacji na temat prowadzonego postępowania. Wiadomo, że z tej rodziny już jakiś czas temu napływały niepokojące sygnały mogące świadczyć o przemocy. - Teraz są to również sygnały o niewłaściwych zachowaniach o charakterze seksualnym wobec dzieci. I to było głównym powodem odebrania dzieci rodzinie - mówi Sławomir Przykucki, rzecznik Sądu Okręgowego w Koszalinie.
Wnioskiem kuratora zajmie się Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Koszalinie, który w czwartek zatwierdził decyzję policji o umieszczeniu dzieci w placówce opiekuńczej na czas trwania postępowania.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?