- Takiego osiągnięcia nie było jeszcze w historii szkoły - nie kryje satysfakcji Alina Antoniak-Czajka, nauczycielka historii i wiedzy o społeczeństwie w I LO im. księżnej Elżbiety w Szczecinku, opiekunka Kingi Kaneckiej. Dość powiedzieć, że tylko w tym roku szkolnym dziewczyna wzięła udział w pięciu olimpiadach przedmiotowych, w dwóch docierając do szczebla krajowego. W olimpiadzie wiedzy o III RP została finalistką, teraz zajęła 2. miejsce w olimpiadzie wiedzy o prawie. I to wszystko w drugiej zaledwie klasie ogólniaka!
- Jeszcze w gimnazjum myślałam o prawie, choć miałam moment, że chciałam iść na archeologię lub historię - wspomina kolekcjonerka olimpijskich tytułów. - Ale już do liceum przyszłam z mocnym postanowieniem, że zostanę prawnikiem, najchętniej prokuratorem lub adwokatem, raczej nie sędzią, bo jakoś nie kusi mnie pisanie po nocach uzasadnień do wyroków i ogromna odpowiedzialność, jaka się z tym wiąże.
Teraz Kinga Kanecka może już spokojnie rozglądać się za stancją w Krakowie, bo indeks na prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim za sukces o olimpiadzie już ma zagwarantowany. Oczywiście wcześniej musi zdać maturę, ale to dopiero za rok. - Skąd się wzięło zamiłowanie do prawa i paragrafów? - zastanawia się dziewczyna. - Starszy brat, który jest dla mnie wzorem, kończy właśnie prawo i przez całe jego studia trochę mimo woli chłonęłam razem z nim wiedzę prawniczą, osłuchiwałam się ze słownictwem i terminami sądowymi. Przydało się to w finale krajowym, gdzie każdy uczestnik losował 3 pytania do omówienia i musiał się wykazać nie tylko wiedzą, ale i potrafił umiejętnie przekazać to, co się wie, jurorom. Wszak dobry adwokat lub prokurator musi przekonać do swoich racji sędziego i ławników.
Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że wystarczy przejrzeć podręczniki starszego brata, aby zwyciężać w olimpiadzie prawnej. - Do finału przygotowywałam się bite dwa tygodnie, w tym czasie nie chodziłam nawet do szkoły - śmieje się Kinga. - Opracowywałam 100 zagadnień, szperałam po książkach i internecie zbierając informacje.
Mimo nawału pracy z przygotowaniami do 5 (!) olimpiad Kinga Kanecka ma najwyższą średnią ocen w ogólniaku. - Wyznaczyłam sobie perspektywę i dążę do niej - przyznaje, że czasami brakuje jej czasu na życie towarzyskie. Musiała też zrezygnować z koledżu muzycznego. Odpocznie trochę w wakacje, ale od września pracy będzie jeszcze więcej, a i kilka olimpiad jest jeszcze do wygrania.
W I LO zacierają ręce. To był "tłusty rok", sukcesy Kingi i kilku innych uczniów na pewno wywindują szkołę w rankingach liceów. - Dla nas najważniejsze jednak jest, aby średnia zdawalność matur, zwłaszcza na poziomie rozszerzonym, była jak najwyższa, bo to daje naszym absolwentom wstęp na wymarzone kierunki studiów - mówi Jerzy Kania, dyrektor ogólniaka.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?